19. Sojusznicy i wasale
Wady i zalety wasali i sojuszy
Na jednych i drugich warto decydować się, gdy jesteśmy pewni, że nie będą zbyt wojowniczy, nie będą mieli okazji do bycia wojowniczymi albo zamierzamy w ich regionie poszerzać własne terytorium. Posiadanie wasala i sojusznika koło siebie zazwyczaj owocuje wojną między nimi. Co z tym fantem zrobić? Przede wszystkim jak decydujemy się na wasala/sojusznika róbmy to z głową i starajmy się wybierać takich, których odetniemy od bezpośrednich kontaktów z innymi państwami.
Skoro już mamy sojusze zaczepne i wasali, to czemu AI nie przybywa na nasze wezwanie po akceptacji? Zazwyczaj AI zbroi się dodatkowo do wojny, co może mu zająć parę tur, a potem musi jeszcze dotrzeć. Jeszcze częstszym powodem jest… Niemożność dotarcia. Już widzę te pytania w dymkach nad głowami: „Dlaczego? Przecież mogą przemaszerować przez moje terytorium.” A traktat o dostępie militarnym został uprzednio podpisany? Odnosi się to tak do sojuszników jak i wasali, nie udzielą pomocy bo respektują granice.
Suma danin od wasali wykazana jest w oknie przychodu (ikonka obok obecnego stanu naszego skarbu).
Na wasalizację zazwyczaj zgadzają się kraje jednoregionowe. Państwa z większą ilością czynią to tylko pod przymusem, innymi słowy mają sporo wojen do rozstrzygnięcia, bądź zaznały z naszych rak dotkliwej klęski (mi Wampirzy Hrabiowie sami zaproponowali stanie sie moim wasalem w zamian za pokój). Gracz wtedy staje przed wyborem – pozostawić wasala i czekać, aż któryś z jego sąsiadów go wchłonie, albo wyeliminować do tego czasu adwersarzy. Z drugiej strony w późniejszym etapie gry pieniędzy mamy aż nadto, ergo tworzenie stref buforowych, ewentualnych sojuszników walce z lokalnym zagrożeniem może poprawić nasze położenie jeśli od początku będziemy tworzyć wasali. Piszę to ponieważ wiele osób narzeka że jednoregionowa frakcja wystawia cały słupek dobrego wojska a czasem i dwa, czemu tego nie wykorzystać?
Wasala można stworzyć po całkowitym podbiciu rywala (czyli w chwili zdobywania ostatniej osady) z tej samej rasy, wtedy pojawia się dodatkowa opcja w okienku z zapytaniem co zrobić z miastem.
Tworzenie wasali w obrębie naszych granic ma kolejną wadę – zabierają nam cenną przestrzeń życiową. Nadmierna ilość wasali szatkuje prowincje, przez co znacznie utrudniony będzie plan rozwoju regionów. Jednakże jest możliwe wydawanie edyktów w prowincji gdzie posiada się choć jeden region a reszta należy do naszych lenników.
Tworząc sporą ilość lenn należy nastawić się, że nie każdy da się obronić, czasami warto poświęcić jeden lub dwa w imię wyższej sprawy – spokoju, handlu, zebrania sił. Włączanie się w każdą wojnę jest bezsensowną metodą spowalniania własnych postępów.
Równie dobrze przyspieszają pochód naszych wojsk prących do przodu, a przez to zwycięstwo militarne. Nie musimy dbać o utrzymywanie porządku w podbitym regionie, robi to za nas AI.
Sojusznicy militarni i wasale Athel Loren dają dodatkowo dopływ bursztynu (1-2 sztuki, zależy od siły sprzymierzeńca/lennika).
Dlaczego lennicy wypowiadają posłuszeństwo?
By utrzymać wasali przy sobie trzeba dysponować przewagą gospodarczą i militarną. Nie muszę przypominać o utrzymywaniu dobrych relacji, prawda? Na wierność ma wpływ ilość wojen i z kim te wojny prowadzimy. Innymi słowy, jeśli przez niepowodzenia na kilku frontach z państwami o dobrych relacjach z wasalem, wasal będzie silniejszy od nas, to wypowie nam on posłuszeństwo. Strata wasala i kolejna wojna podkopują nasze położenie, więc nic dziwnego że lennicy potrafią uzyskiwać niezależność grupami.
Wskazanie celu ataku sojusznikom i wasalom
Gdy wskażesz im cel do zaatakowania, to przygotowują armię która ma wykonac nasz rozkaz/prośbę. Jest tylko jeden problem: otóż ta jedna armia jest wystawiana do wszystkich naszych sugestii i musimy wybierać je mądrze, bo jak ta sojusznicza armia poniesie duże straty, to się nie uzupełnia – przez co tracimy (fizycznie armia jest, ale nie ma wartości bojowej) jej wsparcie.
Wielkim plusem jest to, że możemy wydać sugestie każdemu sojusznikowi/wasalowi z osobna (co czasami pozwala nam pokierować jego ekspansją), ale dalej nie ma komunikatu który sojusznik podejmuje się zadania.
Wyjątkiem jest armia ŁAA (stado dla Bestioludzi) – tej wskazujemy cel ataku wodzem któremu podlega. Jeśli nie wskażemy takiego celu, to owa armia podąża za swym panem jak pies przy nodze (dopóki waleczność armii pana nie spadnie poniżej górnego progu, wtedy armia ŁAA ulega samorozwiązaniu).