Frakcje

Ród Juliuszów

Rys historyczny

Możny ród Juliuszów uzyskał silny wpływ na politykę Imperium Rzymskiego na przełomie II i I wieku p.n.e. Na arenie życia publicznego pojawiło się wówczas wielu wybitnych członków tej rodziny, między innymi Gajusz Mariusz, który w 102 roku p.n.e. przeprowadził reformę wojskową, zakładającą stworzenie stałej, silnej armii profesjonalnych żołnierzy. Jeden z bratanków reformatora, Gajusz Juliusz Cezar, w latach 59-51 p.n.e. dokonał całkowitego podboju Galii, dając tym samym podwaliny do powstania jednej z najwierniejszych i w największym stopniu zromanizowanych rzymskich prowincji. Po zamordowaniu Cezara podczas Idów Marcowych 44 roku p.n.e. rozgorzała walka, z której zwycięsko wyszedł młodszy bratanek Juliusza, Oktawian August, który podczas swojego długiego panowania ukształtował ostatecznie zasady władzy absolutnej i odejście od systemu republikańskiego. Dał on początek dynastii julijsko-klaudyjskiej, obejmującej ponadto Tyberiusza (14-37 n.e.), Kaligulę (37-41 n.e.), Klaudiusza (41-54 n.e.) oraz Nerona (54-68 n.e.).

Możliwości strategiczne

W grze Rodzina Juliuszów odpowiedzialna jest za obronę północnych granic Italii przed hordami Gallów i Helwetów, którzy w okresie jednoczenia Italii urządzali regularne wyprawy łupieżcze na Półwysep Apeniński, a w 390 roku p.n.e. omal nie doprowadzili do całkowitego zniszczenia Rzymu. Ponadto członkowie tego rodu mają za zadanie prowadzić ekspansję w imię rozwoju Imperium na ziemie Gallów (Galia), Helwetów (Alpy), Brytów (Brytania i Irlandia) oraz, w dalszej perspektywie, Germanów. Pozornie rzecz biorąc ujarzmienie stosujących niezbyt wyrafinowaną taktykę wojenną barbarzyńców jest łatwiejsze niż walka ze zorganizowanymi armiami Partów czy Punijczyków, pozory te jednak odchodzą, gdy nasza armia zmuszona jest do przemarszu przez głęboki las, w którym wrogowie mogą zaatakować z każdej strony i w wielokrotnie większej liczbie. Równocześnie z podbojami północnej Europy należy się postarać o budowę zaplecza politycznego i militarnego, dzięki któremu możliwe będzie późniejsze przejęcie władzy w Rzymie.

Ród Brutusów

Rys historyczny

Oczy Rzymu zawsze były zwrócone w stronę Grecji i Azji Mniejszej, tej pierwszej ze względu na jej ogromny dorobek kulturalny, pod wpływem którego pozostawali obywatele Imperium, tej drugiej jako naturalnej drogi na Bliski Wschód. W trzech wojnach macedońskich rzymskie legiony w pełni udowodniły wyższość tradycyjnego szyku nad falangą. Dużo trudniejsze zadanie czekało Rzymian we wschodniej części Azji Mniejszej, gdzie swoje wpływy miało potężne państwo Partów, z którym Imperium zmagało się z górą kilka wieków. W walkach w Armenii wsławili się między innymi Lukullus, autor błyskotliwego zwycięstwa pod Tigranocertą, oraz Marek Krassus, wcześniejszy pogromca Spartakusa, który, po początkowych zwycięstwach, zginął w 53 roku p.n.e. w bitwie pod Carrhae. Pamiętane są również wcześniejsze zasługi rodziny Brutusów. Lucjusz Juniusz Brutus w ogromnym stopniu przyczynił się do wygnania z Rzymu w 509 roku p.n.e. znienawidzonego króla etruskiego, Tarkwiniusza Pysznego. Juniusz Brutus skazał na śmierć nawet swoich synów, podejrzewanych o sprzyjanie okrutnemu władcy.

Możliwości strategiczne

Dom Brutusów odpowiedzialny jest za ekspansję Rzymu na wspomniane obszary Bałkanów, Grecji, Azji Mniejszej oraz Bliskiego Wschodu. Z jednej strony musimy się więc mierzyć z zaprawionymi w bojach armiami Greków, Macedończyków czy Seleucydów, z drugiej – z hordami walecznych Traków, Daków i innych bałkańskich plemion. Jest to potencjalnie najtrudniejsza kampania, szczególnie przy swoim końcu, kiedy to legiony rzymskie muszą znaleźć sposób na zatrzymanie niepowstrzymanej dotychczas przez nikogo partyjskiej konnicy. W perspektywie mamy jednak bogate prowincje Wschodu, które zapewniają wyższe dochody, niż ziemie Europy Zachodniej, na których ekspansję prowadzi Rodzina Juliuszów. Opanowanie bliskowschodnich portów daje również możliwość szybkiej komunikacji ze stolicą, co stanowi dodatkowy atut w walce o władzę.

Ród Scypionów

Rys Historyczny

Wielowiekowy i uznany arystokratyczny ród rzymski, który w swej historii wydał wielu znakomitych polityków i generałów. Jednym z nich był Korneliusz Publiusz Scypion („Scypion Afrykański”), pogromca Hannibala spod Zamy, dzięki któremu Rzym mógł nie tylko uzyskać przewagę nad swym zamorskim konkurentem, ale i obronić swoją wolność i niezależność. Jego wnuk, Korneliusz Publiusz Scypion Emilian, zwany „młodszym”, doprowadził do upadku Kartaginy w 146 roku p.n.e., był ponadto gorącym krzewicielem kultury hellenistycznej. Rodzina Scypionów nie jest tak bogata, jak jej dwaj konkurenci, co nadrabia jednak znakomitym zorientowaniem w sytuacji politycznej Imperium. Jej członkowie, którzy piastują w Republice wysokie stanowiska państwowe, nie pozostają również głusi na postulaty zwykłych obywateli. Popierają jednak przy tym stronnictwo optymatów, starając się idealnie wyważyć interesy Imperium, określonych grup społecznych i… własnego rodu.

Możliwości strategiczne

Rodzina Scypionów ma za zadanie kierować ekspansją Rzymu na obszarach Sycylii, Półwyspu Iberyjskiego i Afryki Północnej, a także bronić wód Imperium przed zakusami Kartagińczyków i grasujących band piratów. O ile ziemie dzisiejszej Hiszpanii i Portugalii zamieszkują będący na stosunkowo niskim poziomie rozwoju Iberowie, o tyle niedaleko stamtąd czyha znacznie poważniejsze zagrożenie w postaci potężnej Kartaginy i jej znakomitych wodzów, takich jak Hamilkar Barkas czy jego syn, Hannibal, który nie kryje się ze swoją nienawiścią do Rzymu. Wcześniej czy później generałowie rodziny Scypionów muszą znaleźć sposób na powstrzymanie słoni bojowych, zdolnych w przeciągu chwili doprowadzić do zagłady największej nawet armii. Kluczowe znaczenie będzie mieć też siła floty, która jedynie przy ogromnych nakładach pieniężnych zdolna będzie dorównać w liczbie i sile tej kartagińskiej. Na horyzoncie rysują się ogromne bogactwa kraju Punijczyków, których zdobycie ułatwi realizację planu objęcia absolutnej władzy nad Rzymem. W dalszej perspektywie trzeba też być gotowym do konfrontacji morskiej z rezydującymi na Wschodzie i w Azji Mniejszej Brutusami.

Brytania

Rys historyczny

Brytowie są wyodrębnioną grupą Celtów, która zasiedliła Brytanię i Irlandię według niektórych badaczy już w toku II tysiąclecia p.n.e. Inne świadectwa dowodzą, że Celtowie na terenie Brytanii pojawili się dopiero w VI wieku p.n.e., szukając izolacji od plemion galijskich, którym w samej Galii zaczęło być zbyt „ciasno”. Pierwszy kontakt Brytów z Rzymianami nastąpił w 55 roku p.n.e. Wówczas to Juliusz Cezar, opanowawszy prawie całą Galię, wyruszył na czele 80 okrętów ku Brytanii i po walce na nabrzeżach udało mu się wreszcie wylądować. Doszło do kilku większych potyczek z wyspiarzami, ale była to zaledwie mała kampania rozpoznawcza i Cezar szybko powrócił do Galii. W roku 54 wyruszyła prawdziwa wyprawa. Brało w niej udział 600 okrętów desantowych i 28 wojennych. Brytowie, gdy tylko zobaczyli zbliżającą się flotę, wycofali się w głąb lądu i tam rozpoczęli obronę. O mały włos jednak z legionami Cezara nie wygrała przyroda. Nocą przyszedł sztorm i zniszczył znaczną część floty, 40 okrętów nie nadawało się już do niczego, a setki innych było poważnie uszkodzonych. Po wielu zmaganiach i potyczkach doszło do porozumienia. Kassywelaunus, przywódca obrońców, zgodził się na coroczną daninę, a Cezar musiał jak najszybciej wracać do wzbierającej nastrojami antyrzymskimi Galii. Tak dobiegła końca ostatnia wycieczka Cezara do Brytanii.Właściwy podbój kraju rozpoczął dopiero cesarz Klaudiusz w 43 roku n.e. Między 47 a 51 rokiem n.e. udało im się podporządkować Kornwalię. Rok 78 n.e. przyniósł szturm Agrykoli, wodza rzymskiego na centrum druidów umiejscowione na Monie. W tym okresie zakończono również podbój Walii. Brytania padła ostatecznie w 83 roku po kolejnej przegranej dla Celtów bitwie już w Szkocji. Walka w nieprzyjaznym terenie, z Brytami, stosującymi pułapki i inne matody partyzanckiej walki, wcale nie była łatwa dla legionistów, przyzwyczajonych do walnych bitew. Z całej wyspy ocalała jedynie Kaledonia, zamieszkana przez Piktów. Aby uniknąć ich napadów, stworzono wielkie umocnienia nadgraniczne, nazywane wałami Hadriana. Zamierzano przyłączyć do imperium także Irlandię, ale wyspa ostatecznie oparła się i nigdy nie uległa. Rzymskie panowanie było burzliwe, ciągle wybuchały nowe powstania. Największe i najsłynniejsze trwało między 60 i 61 rokiem pod wodzą królowej Icenów Boudiki, która po śmierci swojego męża zdołała zgromadzić blisko 100 tys. wojowników. Decydujące starcie miało miejsce wzdłuż drogi Watling Road. Rzymianie, pod wodzą Paulinusa, dysponowali zaledwie 10 tys. żołnierzy, byli to jednak twardzi, zaprawieni w bojach legioniści. Zuchwali wojownicy Brytów na miejsce bitwy przyprowadzili swoje kobiety i dzieci, by zobaczyły szybkie w ich planach zwycięstwo. Oblicza się, że zginęło ok. 80 tys. ludzi, w tym wiele kobiet i dzieci. W 410 roku została oficjalnie zniesiona kontrola rzymska nad tymi terenami i ponownie zaczęli napływać tam Celtowie, wkrótce jednak ponownie zostali wyparci przez Anglów i Sasów.

Z historią Brytów nieodzownie związani są druidowie, którzy byli nie tylko kapłanami, ale również sędziami, uczonymi, lekarzami, wróżbitami i nauczycielami, wywierali decydujący wpływ na politykę władców, ich działalność miała charakter ponadplemienny. Co roku zbierali się w świętych miejscach, aby rozstrzygać spory między plemionami. Ustanawiali kalendarz świąt i kierowali składaniem bogom ofiar z jemioły, byków, a nawet z ludzi. Kolejni władcy rzymscy uporczywie zwalczali ich działalność.

Możliwości strategiczne

Pozycja startowa Brytów jest niepomiernie bardziej wygodna, niż np. Gallów. Otoczeni od wschodu i zachodu morzem, jedynego zagrożenia mogą spodziewać się z południa. Gallowie będą jednak zapewne zajęci wojną z Rzymem. Już na początku rozgrywki można zbudować flotę, dzięki której możliwe będzie dokonywanie łupieżczych wypraw na tereny Germanów i innych plemion bałtyckich, nawet we wschodniej części Europy. Powinno nam to zapewnić stały dochód. Na kontynencie natomiast możemy zdecydować się na wspólną z naszymi braćmi Gallami walkę przeciwko Rzymowi. Można się też pokusić o desant na Iberię i późniejsze zaatakowanie Italii lub nawet Afryki drogą morską.

Dacja

Rys historyczny

Dakowie należeli do grupy plemion trackich. W starożytnosci zamieszkiwali tereny położone na północ od dolnego biegu Dunaju (obecna Rumunia). Zajmowali się rolnictwem i hodowlą, a także hutnictwem metali: złota, srebra i żelaza oraz handlem z koloniami greckimi i krajami Imperium Rzymskiego. Przez krótki czas posiadali własną organizację państwową, Dację. Około roku 60 p.n.e. zostali zjednoczeni parzez Burebista, ponownie przez Decebala (87-106 n.e.), utworzyli silną organizację państwową. Pod koniec I wieku n.e. zaczęli poważnie zagrażać rzymskiej granicy na Dunaju. Decebalus w 85 roku n.e. najechał graniczny fort, pokonując rzymskiego namiestnika Oppiusza Sabinusa. Wówczas na pomoc wyruszył osobiście cesarz Domicjan, wypierając Daków na lewy brzeg rzeki. Prowadzenie dalszych walk powierzył prefektowi Korneliuszowi Fuskusowi. Ten wkroczył na teren wroga, w okolicach wyżyny siedmiogrodzkiej został jednak pobity. Na wieść o tym wzmogły się nastroje antyrzymskie wśród Markomanów, Jazygów, Kwadów i innych plemion, tak że zagrożona była cała granica dunajska. Walkę kontynuował bardziej kompetenty wódz, Tettiusz Julianus, który opanował prawie całą wyżynę siedmiogrodzką, mimo to jednak Domicjan zawarł rozejm z Decebalem, składając mu w zamian za wydanie jeńców dary pieniężne. W Rzymie układanie się cesarza z barbarzyńcami zostało odebrane jako zdrada i hańba dla Imperium. Walkę z Dakami kontynuował cesarz Trajan. Na przełomie 101/102 roku n.e. przekroczył on Dunaj, napotykając zaciekły opór barbarzyńców w trudno dostępnym, górzystym terenie. Zdołał jednak zatrzymać kontruderzenie Decebala, wspieranego przez sarmackie plemię Roksolanów. Następnie złamał potęgę Daków pod osadą, którą na cześć zwycięstwa nazwano Nikopolis. Klęski te tak dalece osłabiły Daków, że w 102 roku n.e. armia rzymska nie napotykała już praktycznie żadnego oporu, docierając aż do stolicy kraju i czyniąc Decebala wasalem rzymskim. Wódz dacki nie zrezygnował jednak z prób odzyskania niezależności i rozpoczął przygotowania do kolejnej wojny. Widząc to Trajan w 105 roku n.e. jeszcze raz wkroczył do Dacji i po zaciekłych, wyczerpujących obie strony 2-letnich walkach Decebal wycofał się w góry, gdzie zrezygnowany popełnił samobójstwo. Armia rzymska opanowała cały kraj, dając podłoże do szybkiej romanizacji nowej prowincji. Przez ponad 150 lat Dacja stanowiła swoisty obszar buforowy, chroniący granicę dunajską przed najazdami barbarzyńców. W 271 roku n.e. Rzymianie opuścili kraj w związku z najazdami Alemanów i Gotów. W 382 roku n.e. w części Dacji osiedlili się Wizygoci jako sprzymierzeńcy Rzymu.

Możliwości strategiczne

Tereny zajmowane przez Daków są stosunkowo łatwe do obrony i manewrowania, jednak samo położenie geograficzne nie przedstawia zbyt optymistycznych wizji. Naszymi pierwszymi konkurentami będą plemiona Traków i Ilirów. Możemy również wchodzić z nimi w układ, wyprawiając się np. na tereny Scytów, Germanów czy nawet Greków. Nieunikniona jest konfrontacja zbrojna z Rzymem, do której zawczasu należy się odpowiednio przygotować, zabezpieczając wszystkie ważniejsze przełęcze w górach. Można również rozwinąć handel czarnomorski, a także organizować wyprawy łupieżcze na obce wybrzeża Scytii, Partii czy Armenii.

Galia

Rys historyczny

Celtycki odłam ludów indoeuropejskich osiedlił się w Galii w VI i V wieku p.n.e. Stamtąd prowadzili ekspansję we wszystkich kierunkach. Część plemion emigrowała drogą morską w stronę Brytanii i Irlandii, część szła dalej na zachód, aż na tereny Półwyspu Iberyjskiego, mieszając się tam ze szczepem ludności libijsko-iberyjskiej i tworząc nowy zespół plemion celtiberyjskich. Inne odłamy Gallów atakowały Bałkany, Ilirię i Dalmację, a nawet Macedonię. Około 400 roku p.n.e. Gallowie rozpoczęli ekspansję na ziemie Italii. W 391 roku p.n.e. Celtowie pod dowództwem Brennusa zaatakowali etruskie miasto Clusium. Było ono powiązane traktatem z Rzymem. W związku z tym Rzymianie wysłali poselstwo, by wynegocjować pokój z Celtami. Ci jednak ufając we własne siły nie chcieli słyszeć o rokowaniach. Szybko zdobyli Clusium i ruszyli na Rzym. Pretekstem do ataku była wiadomość o zamordowaniu przez posłów rzymskich jednego z wodzów celtyckich. 18 lipca 390 r. p.n.e. przeszedł do historii jako największe zagrożenie wiszące nad miastem do czasu upadku imperium. Nad rzeką Allia doszło do całkowitego rozgromienia armii rzymskiej. Miasto zostało praktycznie bez obrony. Celtowie po wygranej wkroczyli na ulice, zamieniając wszystko w ruinę. Jedynie Kapitol ocalał od zagłady broniony przez garstkę żołnierzy pod dowództwem Kamillusa, obleganych przez 7-tysięczną armię. Opowieści przypisują ocalenie miasta gęsiom, które na czas swoim wrzaskiem zdołały zaalarmować obrońców o nieprzyjacielu. Wydaje się, że Rzymianom sprzyjało wtedy niesamowite szczęście. W obozie celtyckim wybuchła zaraza, zmuszając ich w ten sposób do zawarcia pokoju. Napastnicy wycofali się i zostawili wolne miasto, ale zagrożenie pozostało jeszcze bardzo długo. W 367 roku p.n.e. doszło do kolejnej wielkiej bitwy pod Anio. Wygrały ją wojska rzymskie, osłabiając w ten sposób zagrożenie ze strony Celtów w Italii.

W dalszych wiekach Rzym sukcesywnie zabezpieczał swoje północne granice, zajęto Galię Przedalpejską, nikt jednak nie myślał o podboju Galii właściwej. Dokonał tego dopiero Juliusz Cezar w latach 59-51 p.n.e., podporządkowując sobie około 300 plemion, zdobywając 800 osad i walcząc łącznie z 3 milionami wojowników, z których milion poległ, a drugi dostał się do niewoli. Niezmiennie stosując wypróbowaną taktykę, Cezar odnosił kolejne zwycięstwa, aż do października roku 54, kiedy to w ataku na jeden z obozów Gallowie wyrżnęli prawie cały legion. Był to początek powstania Wercyngetoryksa. Po dwóch latach walk Rzymianie zdołali zamknąć Gallów w twierdzy Alezja. Cezar kazał otoczyć fort siecią podwójnych umocnień, chroniących rzymską armię zarówno przed wypadami obrońców, jak i spodziewaną odsieczą. Wercyngetoryks wysłał z miasta całą jazdę z wezwaniem do powstania wszystkich ludów Galii. Na wezwanie wodza galijskiego odpowiedziano szybko i pod bronią stało wkrótce 250 000 pieszych oraz 8000 jazdy, ogromna i niezwykle liczna siła, dowodzona przez czterech wodzów. Pierwszego dnia po nadejściu odsieczy rozgorzała walka jazdy. Trwała prawie cały dzień, ale ostatecznie dzięki germańskiej konnicy wygrał ją Cezar. Kolejny dzień upłynął spokojnie, ale piekło rozpętało się już w nocy. Gallowie zaatakowali od strony miasta i równin, zostali jednak odparci. Następny dzień przyniósł kolejny atak, który również udało się Rzymianom z wielkim trudem odeprzeć. Szybko przeprowadzony kontratak jazdy zadecydował o rzymskim zwycięstwie tego dnia. Gallowie odstąpili, a Wercyngetoryks ogłosił bezwarunkową kapitulację. Alezja okazała się jednocześnie grobem niepodległości Gallów, którzy, zmęczeni ciągłą walką, zostali szybko zromanizowani. Sam Wercyngetoryks został w 46 roku p.n.e. zamordowany w podziemnych lochach Rzymu.

 

Możliwości strategiczne

W grze pozycja Galii nie należy do najłatwiejszych. Od północy naciskana jest przez plemiona Brytów, od zachodu – przez Iberów i Kartaginę, od wschodu – przez Germanów, wreszcie od południa przez największe zagrożenie – Rzym. Od początku należy się spodziewać ekspansywnej polityki synów Marsa na nasze tereny. Tylko mocny sojusz z Germanami, Brytanią oraz Kartaginą może nam zapewnić przetrwanie i w perspektywie dalszą ekspansję. W zależności od siły Rzymian już na początku gry można postarać się o zajęcie całej Italii, choć nie jest to zadanie łatwe. Równocześnie z zażegnaniem niebezpieczeństwa rzymskiego mozna wybrać tereny dalszej ekspansji. Mogą być to ziemie Germanów (chyba najrozsądniejszy wybór) i/lub Iberów albo Brytów. W przypadku wybrania opcji wschodniej czekają nas też boje z Trakami, Dakami i Scytami.

Germania

Rys historyczny

Za kolebkę Germanów uznaje się obszary Półwyspu Jutlandzkiego i południowej Skandynawii. Z tego miejsca Germanie rozpoczęli ekspansję na północ (Skandynawia) i południe (Germania). Germanie zachodni dotarli do Renu i górnego Dunaju – szczepy: Ingweonów nad M. Północnym (plemiona Anglów, Warynów, Fryzów), Istewonów pomiędzy Renem i Wezerą (plemiona Batawów, Cherusków, Ubiów i inne) oraz Herminonów nad Dunajem i w dorzeczu Łaby (plemiona Swewów, Markomanów, Kwadów, Longobardów i inne). Germanie wschodni: Goci, Gepidowie, Wandalowie i inni dotarli aż do wybrzeży Morza Czarnego.
Pierwsze kontakty Germanów z Rzymianami zaczęły się w końcu II w. p.n.e.; napór Cymbrów i Teutonów na północną Italię powstrzymał w latach 102-101 p.n.e. Gajusz Mariusz. W I w. p.n.e. Germanie zajęli środkową Europę i toczyli walki z Rzymianami, którzy dążyli do opanowania obszaru między Renem a Łabą – zakończone przytłaczającym zwycięstwem w 9 r. n.e. Hermana Arminiusza w Lesie Teutoburskim. W I i II wieku n.e. Rzymianie urządzali wyprawy przeciw Germanom, bez większych sukcesów (poza wojnami Marka Aureliusza – tzw. wojny markomańskie). Długotrwałe sąsiedztwo Rzymu wpłynęło u Germanów na rozwój gospodarczy, społeczny i kulturalny, co przejawiło się w przejmowaniu wielu zdobyczy cywilizacji antycznej. W III-IV w. zaczęły się kształtować trwalsze związki plemienne Franków, Alemanów, Sasów, Longobardów. W I w. n.e. ze Skandynawii wyruszyły na pd.-wsch. dalsze plemiona, określane mianem Germanów wschodnich. Z południa wybrzeży M. Bałtyckiego skierowały się one głównie ku M. Czarnemu, gdzie najpotężniejsi z nich, Goci, stworzyli w III wieku silny związek plemienny, zagrażający granicom rzymskim (napadali na prowincje naddunajskie). Rosnący napór Germanów zmuszał Rzymian do osiedlania ich na terenach pogranicznych i przyjmowania do armii. W końcu IV w. nacisk Hunów zmusił Gotów, a potem i innych Germanów do nowych, uwieńczonych powodzeniem prób przełamania granic rzymskich. Wielkie wędrówki ludów germańskich doprowadziły do stopniowego osiedlania się ich na terytorium imperium rzymskiego i zakładania niezależnych królestw, m.in.: Wandalów w Afryce, Swewów i Wizygotów w Hiszpanii, Franków i Burgundów w Galii, Ostrogotów i Longobardów w Italii, Anglów, Sasów i Jutów w Brytanii.

Możliwości strategiczne

Pozycja wyjściowa Germanów stwarza wiele możliwości ekspansji. Przynajmniej na początku nie ma bezpśredniego zagrożenia ze strony Rzymu, który będzie zaangażowany w walki z Gallami. Mając do dyspozycji wystarczająco silną armię, musimy podjąć decyzję co do kierunku podbojów. Możemy kierować się na wschód, dążąc do konfliktu ze Scytami i zdobycia obszarów Europy Środkowej. Istnieje też możliwość zajęcia Bałkanów w toku walk z Dakami, Ilirami i Trakami, wariant ten jest jednak truniejszy z tego względu, że te same obszary z pewnością będą w sferze zainteresowań Rzymu. Ostatecznie możemy zaatakować osłabioną Galię, związać tam część sił rzymskich, a drugą armią zaatakować na Italię przez jakąś niestreżoną przełęcz w Alpach.

Hiszpania

Rys historyczny

Półwysep Iberyjski był zamieszkany już 500 000 lat temu. Malowidła naskalne przedstawiające tury, konie i inne zwierzęta, z których najsłynniejsze są te z jaskini Altamira w Górach Kantabryjskich, pochodzące sprzed 25 000-100 000 lat. Właściwe plemiona Iberów wywodzą się prawdopodobnie z afrykańskiego szczepu libijskiego, który zawędrował na Półwysep w toku II i I tysiąclecia p.n.e.

Kontakty handlowe między fenickimi miastami Tyr i Sydon, położonymi na wybrzeżu Azji Mniejszej, a Tartessos, najwiekszym miastem Iberów, zostały nawiązane około 1000 roku p.n.e. W pobliżu Tartessos Fenicjanie założyli własna osadę i nazwali ją Gadir. Jest to dzisiejszy Kadyks, najstarsze miasto Europy. Następne osady fenickie nad Morzem Śródziemnym to Malaca (Málaga)i Abdera (Adra), a także Kartagina, która miała uzyskać wielkie znaczenie historyczne. Tartessos pozostało pod panowaniem fenickim do 575 roku p.n.e., kiedy to Nabuchodonozor, władca Babilonii zniszczył Tyr. Wykorzystali to Grecy, zdobywając fenickie kolonie w Hiszpanii. Oni z kolei, aby umocnić związki gospodarcze, założyli kolejne miasta {Mainake, Hemeroscopeion, Akra Leuca, Sagundo, Emporion}. W tym samym czasie Celtowie, indoeuropejski lud wędrowny, osiedlili się w środkowej części Półwyspu Iberyjskiego. Zmieszali się z Iberami, dając początek ludom celtiberyjskim. Wybrzeża pozostawały pod panowaniem helleńskim. Iberowie byli rolnikami i pasterzami, swoje osady {Kordoba, Mataró} otaczali murami obronnymi.

 

Gdy Kartagina stała się potęgą równą dawnemu Tyrowi, zaczęła zwiększać swoje wpływy w basenie Morza Śródziemnego, zniszczyła Tartessos, przejęła kontrolę nad cieśniną Gibraltarską, założył miasto Ibizę. Podczas I wojny punickiej wodzowie kartagińscy skierowali się ku Andaluzji, gdzie założyli Nową Kartaginę, czyli dzisiejszą Cartagenę. Stamtąd ruszyli na północ, jednak Grecy, którzy mieli tam swoje osady, sprzymierzyli się z Rzymem. W 219 roku p.n.e. wybuchła druga wojna punicka. Hannibal, syn Hamilkara, rozpoczął legendarny marsz na Rzym. Podczas gdy Hannibal prowadził działania wojenne w Italii, Rzymianie atakowali jego oddziały pozostawione w Hiszpanii. W 210 roku p.n.e. padł ostatni bastion Kartaginy na Półwyspie Iberyjskim, starożytna osada Gadir. Zdobywcy postanowili wykorzystywać nadal rozwinięte rolnictwo i prowadzić dalszą eksploatację kopalń, które stanowił cenne źródło surowców. W kopalniach pracowało 40 000 niewolników, a uprawą ziemi zajęli się przysłani z Italii rzymscy osadnicy. Wkrótce pojawili się kupcy zakładając osady handlowe głównie w okolicach kopalń. Rzymianie byli założycielami większości współczesnych miast Hiszpanii. Wznosili je dla potrzeb wojskowych i handlowych, odznaczały się jednością kulturową nie spotykaną przedtem w Hiszpanii. Wcześniejsze osady powoli upodabniały się do miast rzymskich, przejmowały rzymski styl życia.

Za panowania cesarza Augusta istniały trzy prowincje: Provincja Beatica ze stolicą w Kordobie, Provincia Tarraconensis (Tarragona) oraz Luzytania ze stolicą w Meridzie. Pierwszym prokonsulem nie pochodzącym z Italii był Lucjusz Korneliusz Balbo {później cesarze Trajan, Hadrian, Teodezjusz}. Chrześcijaństwo dotarło do Hiszpanii w III wieku. Wydaje się że przybyło wraz z kupcami i żołnierzami. Nowa religia rozprzestrzeniła się tak szybko, że Wizygoci zastali kraj całkowicie schrystianizowany.

Możliwości strategiczne

Dobrym wyjściem jest na początek odbicie z rak Galów Numancji i zabezpieczenie przejść w Pirenejach siecią fortów granicznych. Dalsza ekspansja może przebiegać w Galii i ewentualnie w Italii, choć z pewnością zadanie to nie należy do łatwych, choć mając wiernego pomocnika – Kartaginę – wszystko jest możliwe.

Scytia

Rys historyczny

Określenia Scytowie po raz pierwszy użyli greccy pisarze starożytni opisujący koczownicze plemiona pochodzenia irańskiego. Do Azji Mniejszej przybyli prawdopodobnie w VIII w. p.n.e. W latach 70-tych VII w. p.n.e. Scytowie pod wodzą króla Ispakaiosa połączyli się z Medami i Manejczykami występując przeciw Asyrii. Ich znaczenie musiało być już w tym czasie spore, bowiem zmusiło władcę asyryjskiego, Asarhaddona, do pokoju. Jego gwarancją miał być ślub córki wodza asyryjskiego Baratatui z królem Scytów. Aby pojąć znaczenie tego faktu musimy pamiętać o tym, że Asyria była w tym czasie jednym z największych i najpotężniejszych państw starożytnego Wschodu. Wkrótce po zawarciu pokoju Scytowie dotarli do palestyńskiej Syrii, a stamtąd ruszyli na Egipt. Nie zdołali jednak wtargnąć doń, gdyż faraon Psammetych I wyszedł im naprzeciw z darami, prosząc, by zatrzymali marsz. Jak z powyższego opisu widać, w VII w. p.n.e byli oni jedną z większych potęg starożytnego Wschodu.

Posuwając się stale naprzód, zdobywali coraz to nowe ziemie. I tak np. w pościgu za Kimmerami, ludem zamieszkującym dość znaczne tereny Azji Mniejszej dotarli do strefy czarnomorskiej, gdzie się osiedlili. Zajęli teren od rzeki Prut aż po Doniec, by w VI i V w. p.n.e. usadowić się na całym Zakaukaziu. W ten sposób kontrolowali Morze Czarne i Morze Kaspijskie. Mając we władaniu Krym, całe Zakaukazie i część Kazachstanu stanowili jedną z największych potęg ówczesnego świata. Okres ten stanowi zatem apogeum rozwoju terytorialnego Scytii. Nie oznaczało to w żadnym wypadku, iż zadowalali się oni swoim stanem posiadania. Stanowili stałe zagrożenie dla imperium perskiego, skąd Dariusz I prowadził przeciw nim swoje wojska. Jego armia licząca 700.000 wojowników została pokonana w 514 r. p.n.e. W ciągu następnych 400 lat uzależnili od siebie kolonie greckie.

Na przełomie VI i V w. p.n.e. Scytowie dokonali najazdu na ziemie dzisiejszej Polski, kierując się szlakiem z Węgier, południową stroną Karpat i przekraczając Bramę Morawską. Atak na plemiona należące do kultury łużyckiej zaczęli grupy śląskiej, co przyczyniło się do jej upadku. Odnotowano także najazdy na ziemie zajmowane przez grupę górnośląsko-małopolską. Była ona jednak jakby na uboczu głównego kierunku najazdu. Ślady ich wypraw możemy odnotować również w Polsce środkowej. Istniał wśród Scytów zwyczaj, iż żołnierz po bitwie obcina głowy zabitym nieprzyjaciołom, których powalił. Ilość zebranych głów określała wielkość udziału w łupach.

Stosunki społeczne były typowe dla państwa scentralizowanego. Władza królewska była dziedziczna i przetrwała do końca istnienia państwa. Scytyjscy królowie wykorzystywali wszystkie środki oddziaływania ideologicznego dla utrzymania swej władzy. Prymitywna władza państwowa przypominała bowiem pod wieloma względami instytucje rodowe.

Wiele interesujących informacji przynoszą groby scytyjskie. Przykładem niech będzie fakt, iż w mogiłach młodych kobiet scytyjskich znaleziono m.in. broń. W niektórych wypadkach kobiety znajdowano w pełnym rynsztunku bojowym. Świadczyć to może, że w armii scytyjskiej służyła płeć piękna. Przy szkieletach z reguły znajdywano bogate wyposażenie, m.in. przedmioty ze złota, bransolety z brązu, uprząż etc. Groby wyraźnie wskazują, jak rozwarstwione było społeczeństwo scytyjskie. Sam obrzęd chowania zmarłych nie był jednolity. Praktykowano zarówno kremację, jak i grzebanie w ziemi.

Państwo scytyjskie upadło w III w. p.n.e w wyniku stałego wzrostu roli Sarmatów. Mimo rozpaczliwych prób nie udało się go ocalić. Do tego wszystkiego doszły klęski z legionami rzymskimi. W efekcie ludność scytyjska zasymilowała się z Sarmatami. Jako ciekawostkę można podać fakt, iż według jednego z ostatnich spisów ludności w Rosji, ponad 100.000 osób przyznaje się do narodowości scytyjskiej.

Możliwości strategiczne

Wsród niejednolitych, koczowniczych plemion Wschodu, Scytia stanowi swoisty ewenement. Ekspansję może prowadzić na terenach na północ od Morza Czarnego i Kaspijskiego, gdzie raczej nie napotka licznych i zorganizowanych przeciwników. Gdy już stworzy odpowiednie zaplecze finansowe i militarne, może pokusić się o najazd na Bliski Wschód, kontynuując jednocześnie pochód na zachód, gdzie nieuchronne wydaje się być starcie z Germanami, wkraczając przy okazji na Bałkany. Jeżeli w tym czasie armii wschodniej uda się opanować Azję Mniejszą, może stać się możliwe połączenie obu armii, dzięki czemu Scytowie będą mogli walczyć jak równy z równym z armią rzymską.

Tracja

Rys historyczny

Populacja Tracji jest większa niż jakiegokolwiek innego kraju na świecie z wyjątkiem Indii. Jeżeli Trakowie zostaliby zjednoczeni pod jednym władcą i przestali walczyć między sobą, mogliby stać się najpotężniejszym narodem na Ziemi i nikt nie mógłby się z nimi równać… – tak opisywał Traków i Trację Herodot, grecki historyk. O ich sile świadczą inne informacje pochodzące od Herodota. Część Tracji (Bitynia) znajdowała się wewnątrz Imperium Perskiego za czasów Kserksesa i musiała w ramach kontrybucji stawić kontyngent wojska w ramach inwazji na Grecję w 480 r p.n.e. Herodot twierdzi, że w inwazji brało udział 60 000 Bitynian. Nawet jeśli przyjąć, że ta ilość jest wyolbrzymiona, to i tak zapewne rola tych wojsk była istotna. Trakowie często określani są jako „najemnicy świata hellenistycznego”. Jest w tym stwierdzeniu sporo prawdy, gdyż wojownicy traccy, słynący ze swej tężyzny bojowej i odwagi, byli chętnie wykorzystywani w wojnach zarówno przez Persów, jak i Greków, np. podczas wojny peloponeskiej. Dzieje plemion trackich w dużym stopniu determinuje ich położenie geograficzne między takimi potęgami starożytności, jak Grecja, Persja czy chociażby Scytia. Od II wieku p.n.e. Trakowie musieli walczyć z nasilającą się ekspansją Rzymu. Brali udział w wielu wojnach, zarówno jako najemnicy, jak i obrońcy własnej wolności. Niepodległość stracili dopiero w 46 roku n.e. To właśnie z plemion Traków pochodził Spartakus, organizator największego w dziejach Rzymu powstania niewolników w latach 73-71 p.n.e.

Wśród ciekawych zwyczajów trackich należy wymienić żałobę z okazji narodzin dziecka, wiara tracka zakładała bowiem niedoskonałość świata ziemskiego i niesprawiedliwość, której doświadczy nowy członek plemienia. Niektórzy z Traków praktykowali poligamię, a kiedy umierał mężczyzna, każda z żon starała się być uznana za jego faworytę. Kobieta wygrywająca ten nietypowy konkurs była zabijana i grzebana przy boku męża. Zwyczaje wojenne Traków przez „cywilizowane” narody Rzymian i Greków uważane były za zdecydowanie barbarzyńskie. Uważani byli za dzikich i żądnych krwi wojowników. Mieli zwyczaj pozbawiania głów swoich ofiar i przechowywanie ich jako trofeów. Nad standardowe bitwy preferowali zasadzki i nocne ataki. Ich wojska były mobilne i mogły polegać na wojownikach uzbrojonych w łuki i oszczepy. Naciskani przez wroga Trakowie wycofywali się, zakładając dla ochrony tarcze na plecy. Od tarczy „pelta” pochodzi również najpopularniejsza nazwa piechoty trackiej – „peltaści”. To właśnie piechota, według istniejących źródeł historycznych, walczyła jako wojsko najemne, chociaż istniały również trackie oddziały konne, walczące głównie na terenie kraju, o czym świadczą pozostałości sztuki trackiej (np. malowidła na wazach przedstawiajace wojowników konno). Z czasem w uzbrojeniu trackim pojawiły się hełmy, wymieniano również „peltę” na nieco wiekszą owalną tarczę thureos. Trakowie wierzyli, że wojownik, który zginął w trakcie bitwy uzyskuje specjalne względy w niebie. Tacyt opisuje, że przed bitwami przeciwko armii rzymskiej w roku 26 n.e. Trakowie śpiewali pieśni wojenne oraz tańczyli. Tacyt stwierdza również, że tańczący wojownicy stawali się łatwym celem dla łuczników rzymskich. Pieśni były jeszcze bardziej popularne w trakcie powrotów ze zwycięskich bitew.

Możliwości strategiczne

Położenie geograficzne Tracji jest równie trudne jak Dacji czy Ilirii. Kraj, wciśnięty pomiędzy wielkie potęgi Greków, Seleucydów i nadciągających Rzymian, musi tak prowadzić politykę, by przetrwać i zapewnić sobie dobrą pozycję wyjściową do kontrataku. Istnieje możliwość przymierza z Dacją i wspólna wyprawa w celu poszerzenia państwa np. na ziemie Scytów. Można się też pokusić o zdobycie Grecji, jednak tylko w przypadku, gdy Dakowie i Scytowie będą na tyle słabi, by nie przypuścić równocześnie ataku na nasze ziemie. Budując porty i flotę na Morzu Czarnym, możemy też organizować wyprawy na przybrzeżne tereny Partii i Scytii. W momencie konfrontacji z Rzymem lepiej bronić się w górach, niż na odsłoniętych nizinach.

Armenia

Rys historyczny

Ormianie wywodzą się z konglomeratu plemion starożytnych, na które składali się Urartyjczycy, Kimerowie i Scytowie. W VII wieku p.n.e. napłynęli z Tracji do Azji Mniejszej i założyli tu własne państwo. W 317 roku n.e. przyjęli chrześcijaństwo. W VII wieku podbici przez Arabów, zdołali utrzymać i rozwijać własną kulturę. Od najdawniejszych czasów Ormianie zajmowali się rolnictwem, sadownictwem, uprawą winorośli, hodowlą i artystycznym rękodziełem (dywany, obróbka skóry i metalu). Od połowy I tysiąclecia p.n.e. znajdowali się w sferze wpływów Persji. W okresie hellenistycznym władzę na ich obszarze ugruntowała monarchia Seleucydów. W wyniku osłabienia tych ostatnich w II wieku p.n.e. Armenia uzyskała niezależność, na wschodzie jednak coraz bardziej do głosu dochodziła potęga Partów.

Od I wieku p.n.e. Armenia stanowiła teatr wojen między Partami a armią rzymską. Sami Ormianie również nie odnosili się pozytywnie do rzymskiego najeźdźcy. Za panowania najwybitniejszego wówczas władcy Armenii, Tigranesa, doszło w 69 roku p.n.e. do wielkiej bitwy z legionami Lukullusa pod Tigranocertą. 20-tysięcznym wojskom rzymskim mógł przeciwstawić Tigranes kilkukrotnie liczniejszą armię, której trzon stanowiła ciężka konnica (katafrakci). Lukullus jednak, dzięki sprytnemu związaniu katafraktów własną kawalerią i niespodziewanemu atakowi kohort legionistów z flanki, zdołał wyeliminować największą siłę armii wroga i odnieść ostateczne zwycięstwo. W toku I wieku n.e. dalej trwały walki o Armenię, które zarówno dla Partii, jak i Rzymu stanowiły o przewadze w tym rejonie Azji Mniejszej. Artabanos II, władca Partów, około 10 roku n.e. zdobył Armenię, by stracić ją wkrótce na rzecz znakomitego wodza rzymskiego Germanika. Po kilku latach przewaga znów przeszła na stronę Partów. Na tronie armeńskim zasiadł syn Artabanosa, który wsławił się napisaniem obelżywego listu do cesarza Tyberiusza. Ten zorganizował nową armię, która w 36 roku n.e. odbiła Armenię, jednak na mocy rozejmu z 37 roku n.e. ponownie została ona przyłączona do Partii. Wkrótce Vologezes I z nowej linii dynastii partyjskiej osadził swojego brata Tirydatesa na tronie Armenii. Rzym nie rezygnował z prób odzyskania swoich wpływów i zduszenia potęgi Partów. W 58 roku n.e. cesarz Neron posłał armię, która w 62 roku n.e. poniosła porażkę pod Randeją. Wobec tych faktów Neron musiał się zgodzić na koronację Tirydatesa na króla Armenii. W 114 roku n.e. cesarz rzymski Trajan zamordował księcia partyjskiego na tronie Armenii, zdobył dwie stolice: Seleucję i Ktezyfont. W 147 roku n.e. Vologazes III wypowiedział wojnę Rzymowi, Partowie zajęli Kapadocję, płn. Syrię, Armenię, którą Rzymianie wkrótce odbili. W 166 roku n.e. miała miejsce bitwa nad Eufratem, zakończona porażką Partów. Rzymianie zburzyli Seleucję i Ktezyfont, Partowie stracili Mezopotamię.

Możliwości strategiczne

Zgodnie z realiami historii, pozycja Armenii w grze jest arcytrudna. Ormianie najpierw muszą walczyć w obronie swojej wolności z Imperium Seleucydów, by później przeciwstawić się rosnącej potędze Partów, a ostatecznie powitać w swych rodzinnych stronach armię rzymską. Jednak przy umiejętnym dobraniu sojuszników nacja ta ma szansę na wykazanie się czymś innym, niż tylko rozpaczliwą obroną. Wchodząc we wczesnym etapie gry w sojusz z Partami, istnieje szansa ograniczenia pozycji Seleucydów lub na odwrót, zależnie od tego, kto pierwszy zaatakuje. Z czasem, wobec zbliżającej się ekspansji Rzymu, przymierze z Partami, Scytami (na ziemie których też równie dobrze możliwy jest atak) czy nawet Seleucydami, jest nieuniknione, o ile wcześniej nie zdążymy zjednoczyć ich ziem pod swoją władzą. Dobrym wyjściem pod względem ekonomicznym może być opanowanie Morza Czarnego i łupieżcze wyprawy na tereny Dacji, Tracji czy Scytii.

Egipt

Rys historyczny

W dolinie Nilu w IV tysiącleniu p.n.e. powstało państwo, którego osiągnięcia cywilizacyjne przewyższają dokonania jakiejkolwiek innej organizacji państwowej w tamtym okresie. Na początku III tysiąclecia p.n.e. nastąpiło zjednoczenie Egiptu Dolnego (ze stolicą w Memfis) z Górnym (Teby), dając tym samym początek jednolitemu państwu. Rozwój rolnictwa był możliwy dzięki wybudowaniu skomplikowanej sieci irygacyjnej, regulującej wylewy Nilu, którego wody służyły do użyźniania gleb. Ustrój Egiptu miał charakter monarchii despotycznej, w której centrum stał faraon, mający absolutną władzę wojskową, cywilną i sądowniczą, często aspirujący do miana potomka bogów. Ważną rolę odgrywali też kapłani, którzy z czasem stworzyli silną, niezależną warstwę, dzięki czemu byli w stanie potajemnie kierować polityką państwa, o ile tylko mieli do czynienia z niezbyt rozgarniętym faraonem. Administracją publiczną kierowali urzędnicy. Resztę społeczeństwa stanowili chłopi, niewolnicy oraz żołnierze, biorący udział w wyprawach wojennych. Do największych osiągnięć cywilizacyjnych Egipcjan należy stworzenie własnego, politeistycznego systemu religijnego, którego elementy z upodobaniem przejmowali później Rzymianie, oraz stworzenie pisma obrazkowego (tzw. hieroglifów).

 

Kres niezależności politycznej Egiptu nastąpił wraz z najazdem Persów w 525 roku p.n.e. Mimo to na przełomie V i IV wieku p.n.e. państwo uzyskało wewnętrzną niezależność, utrzymaną aż do okresu wojen Aleksandra Macedońskiego, kiedy Egipt stał się częścią państwa hellenistycznego. Po śmierci Aleksandra w 323 roku p.n.e. Egiptem zawładnął jeden z jego macedońskich wodzów – Ptolemeusz (304 p.n.e.), którego spadkobiercy rządzili aż do podboju kraju przez Rzym. Pod wpływem Ptolemeuszy Egipt zapoznał się z nowymi strukturami społecznymi i ekonomicznymi. Mimo hellenizacji kraju, powstania sztuki aleksandryjskiej, władcy popierali dawną sztukę egipską (Dendera, Edfu, Esna, wyspa File, Kom Ombo). Stolica – Aleksandria stała się centrum kultury hellenistycznej (Aleksandryjska Biblioteka – Musejon). Językiem urzędowym stała się greka, lud nadal jednak używał ojczystej mowy. Waśnie w rodzinie królewskiej i wojny z Syrią Seleucydów przyczyniły się do powolnego upadku państwa, podbitego w następnych wiekach przez Rzym. Nawet Kleopatra, kobieta obdarzona nieprzeciętną urodą i intelektem, która rozkochała w sobie najpierw Juliusza Cezara, a potem Marka Antoniusza, nie mogła uchronić kraju, który zagarnął osobiście Oktawian August po zwycięstwie nad Antoniuszem pod Akcjum. Egipt stał się dla Rzymu swoistym spichlerzem, często zresztą ogołacanym z wszelkich zapasów zboża.

 

Możliwości strategiczne

Pozycja wyjściowa Egiptu wbrew pozorom wcale nie jest łatwa. Na zachodzie Numidia i Kartagina, na wschodzie Seleucydzi. Zakładając, że Kartagina bardziej będzie się interesować zdobyciem wpływów na Półwyspie Iberyjskim i konfrontacją z Rzymem, teatrem naszych działań będzie przede wszystkim Bliski Wschód, a także Azja Mniejsza. Jedyną drogą do pokonania silnych Seleucydów może być zawarcie pzymierza z Partami, z którymi wcześniej czy później i my będziemy musieli walczyć. Należy też zwrócić baczną uwagę na ekspansję Rzymu na obszarach Grecji i Azji Mniejszej, bo ani się obejrzymy, a oczy zamorskiej potęgi zwrócą się ku naszym żyznym ziemiom… Doniosłe znaczenie może mieć budowa silnej floty wojennej. We wczesnym etapie gry należy też zadbać o lojalność bądź całkowitą uległość rezydujących na zachodzie Numidów.

Kartagina

Rys historyczny

Kartagina została założona jako kolonia handlowa jeszcze przez Fenicjan w 814 roku p.n.e. W toku następnych wieków stała się jedną z największych potęg morskich. Wchodząc w przymierze z Etruskami w VII wieku p.n.e. pozwoliła tym ostatnim ograniczyć wpływy greckiej kolonizacji w Italii. W V i IV wieku p.n.e., kiedy Etruskowie zaczęli tracić przodownictwo na Półwyspie Apenińskim na rzecz Rzymian i Samnitów, Kartagińczycy opanowali trzy ważne strategicznie wyspy: Sardynię, Korsykę i Sycylię, kilkukrotnie zawierając układy z Rzymem, określające sfery wpływów obu już wówczas mocarstw. O Sycylię bój rozegrał się podczas wojen Pyrrusa i późniejszej tzw. I wojny punickiej. Król Epiru, odpowiadając na prośbę oblężonych Syrakuz, wylądował na wyspie z armią liczącą po kilku wyczerpujących bitwach w Italii tylko około 10 tys. ludzi. Mimo to zepchnął Kartagińczyków na zachód, aż do ostatniej twierdzy Lilibeum, której już nie zdołał zdobyć. Pod wpływem nastrojów obywateli Syrakuz wycofał się z wyspy. Kartagińczycy ponownie zajęli Sycylię, o którą rozegrała się I wojna punicka z Rzymem w latach 264-241 p.n.e. Rzymianie, kilkukrotnie tracąc swoją flotę, zdołali w końcu wyprzeć wrogów, zyskując wyspę. Kartaginą rządził wówczas Hamilkar Barkas. Po wojnie w stolicy narastały tendencje antyrzymskie i rewanżystowskie, lansowane głównie przez możny ród Barkidów, z którego wywodził się wspomniany król i jego syn, Hannibal. Dzięki wcześniejszemu już podporządkowaniu Kartaginie plemion iberyjskich zyskał on wielu rekrutów do wyprawy przeciwko Rzymowi. Armia Hannibala miała charakter wielonarodowy: służyli w niej rdzenni Kartagińczycy, a także Numidowie, Libijczycy, Iberowie, a nawet Gallowie, wśród których wódz poczynił zaciągi podczas przeprawy przez Alpy. Pokonawszy morderczą drogę, zadał Rzymianom trzy klęski, które całkowicie niemal zneutralizowały potęgę armii wroga: pod Trebbią (218 p.n.e.), nad Jeziorem Trazymeńskim (217 p.n.e.) i pod Kannami (216 p.n.e.), gdzie w pełni zabłysnął jego geniusz taktyczny. Przez następne lata Hannibal plądrował Italię, nie posiadając jednak dostatecznej siły, by sturmem zająć sam Rzym, zwłaszcza że zapowiadane posiłki z Kartaginy zostały rozbite w drodze przez Korneliusza Publiusza Scypiona („Scypiona Afrykańskiego”). W obliczu zagrożenia Kartaginy Hannibal musiał wracać do kraju, gdzie stoczył ze Scypionem decydującą bitwę pod Zamą. Słonie bojowe po raz pierwszy zawiodły – dzięki umiejętnym manewrom manipułów Scypiona część z nich opusciła pole bitwy, część zaś zawróciła, szerząc zamęt w szeregach nacierającej, wielonarodowej i mówiącej różnymi językami piechoty Hannibala. Doborowe jednostki kartagińskie długo stawiały czoła rzymskim Principes i Triarii, nie uratowało to jednak Hannibala przed klęską i podpisaniem przez Kartaginę upokarzającego traktatu pokojowego. Punijczycy nigdy nie odzyskali dawnej potęgi, a gdy zaistniała ku temu szansa, czujny Rzym zdecydował się na ostateczne zniszczenie groźnego konkurenta i całkowitą romanizację Afryki Północnej w 146 roku p.n.e.

 

Możliwości strategiczne

Drogę ekspansji Kartaginy wymusza w zasadzie położenie geograficzne jej głównego konkurenta – Rzymu. Należy więc jak najszybciej zawrzeć pokój z Egiptem, który i tak prawdopodobnie będzie zaangażowany w walkach na Wschodzie, i zwrócić swoje oko na prowincje Półwyspu Iberyjskiego, które stanowić mogą dobrą bazę wypadową do najazdu na Galię czy, śladami Hannibala, Rzym. Konieczna wydaje się też budowa silnej floty, która zapewni nam supremację na Morzu Śródziemnym i da możliwość równoczesnego ataku na Italię od strony morza i Alp. Od razu na początku gry jesteśmy zmuszeni walczyć o panowanie nad Sycylia i dlatego jedynym wyjściem jest sojusz z Syrakuzami Greków, w razie potrzeby wsparty darami pieniężnymi. W wyprawę przeciwko współnemu wrogowi można też zaangażować Gallów, którzy z pewnością prędzej wejdą w układ z nami, niż ze znienawidzonym Rzymem. Po obróceniu w proch potęgi rzymskiej, co wymagać będzie prawdopodobnie wielu lat walki, swoją ekspansję możemy skierować na Bliski Wschód lub Europę. W bitwach kluczowe znaczenie będzie miało umiejętne wykorzystanie słoni bojowych i innych unikalnych jednostek, jak np. balearcy procarze.

Numidia

Rys historyczny

W starożytności Numidia położona była w północno-zachodniej Afryce (północno-wschodnia część obecnej Algierii), między Mauretanią a posiadłościami Kartaginy, na południu zabezpieczona w czasach rzymskich fortyfikacjami granicznymi (limes). Kraj zamieszkiwały plemiona berberskie, zwane przez Rzymian Numidami (gr. nomádes – „koczownicy”). W II połowie III wieku p.n.e. Numidowie zrzeszyli się w dwa królestwa: Masesyliów (Numidia Wschodnia) pod władzą Syfaksa i Masyliów (Numidia Zachodnia) pod rządami Masynissy, który w 201 roku p.n.e. zjednoczył obydwa państwa. Masynissa w latach 212-206 p.n.e. był sprzymierzeńcem Kartaginy i do końca zwodził Hannibala obietnicą pomocy bojowej w walce z Rzymianami. Widząc malejące szanse kartagińskiego wodza z rodziny Barkidów na zniszczenie Rzymu, zawarł z Rzymianami układ. W bitwie pod Zamą udzielił pomocy legionom Scypiona Afrykańskiego, w przyszłości zresztą jego bliskiego przyjaciela. Masynissa rozszerzył terytorium swego państwa, wzmocnił je gospodarczo i militarnie; jego zatarg z Kartaginą spowodował III wojnę punicką (149). Wnuk Masynissy, Jogurta, w latach 111–105 p.n.e. prowadził wojnę przeciw Rzymianom, osiągając znaczne sukcesy dzięki swym talentom militarnym i umiejętnie stosowanemu przekupstwu. Ostatecznie, pokonany przez rzymskiego wodza Gajusza Mariusza dostał się do niewoli i został stracony, a Numidia poniosła straty terytorialne na rzecz Mauretanii. Poparcie Pompejusza Wielkiego w wojnie z Cezarem przypłaciła Numidia utratą niepodległości (46 rok p.n.e.) i przekształceniem w rzymską prowincję Nową Afrykę(25 rok p.n.e. włączona do prowicji Afryki). W okresie Cesarstwa Rzymskiego Numidia osiągnęła wysoki poziom cywilizacji i rozwoju gospodarczego (rolnictwo, przemysł, handel). W V wieku została najechana i zniszczona przez Wandalów, wchodząc w skład ich królestwa.

Możliwości strategiczne

Podstawą polityki Numidów powinno być umiejętne lawirowanie pomiędzy Kartaginą i Egiptem. By nie zejść do roli wasala Kartaginy, należy już na początku rozgrywki stale rozwijać gospodarkę, ogromnie ważne jest też uzyskanie i utrzymanie dostępu do morza. W dalszej perspektywie można współdziałać z Kartaginą i Iberią przeciwko Rzymianom lub zaangażować się w wojnę przeciwko Egiptowi, zawierając dodatkowo układ z Seleucydami. Z uwagi na słabość Kartaginy w pierwszych latach gry, można się również pokusić o zdobycie stolicy i wyparcie Punijczyków z Afryki. Następnie dzięki umowie handlowej z rzymskimi frakcjami nasze miasta nadmorskie będą osiągać spore dochody z handlu, które pozwolą na zbudowanie armii i zajęcie Półwyspu Iberyjskiego.

Partia

Rys historyczny

Partowie byli wyodrębnioną częścią scytyjskich nomadów, zamieszkującą krainę geograficzną o nazwie Partia, leżącą we wschodniej Azji Mniejszej. Trudnili sie pasterstwem, rolnictwem i zwłaszcza hodowlą koni. Znani byli jako doskonali jeźdźcy. Początkowo pozostawali w przyjaznych stosunkach z Rzymem, które zerwali z powodu sporów o Armenię i o dominację w tym rejonie. Niezalezność Partów została przerwana wraz z nadejściem Aleksandra Wielkiego. Po jego śmierci Partia znalazła się w obrębie państwa Seleucydów. W toku III i II wieku p.n.e. walczyli o swoją niezależność, umożliwioną w końcu dzięki osłabieniu Imperium Seleucydów niepomyślnymi wojnami z Rzymem. W 115 roku p.n.e. Partowie nawiązali łączność z Chinami, tworząc rozległe szlaki handlowe. Następne lata i wieki wypełniały konflikty z Rzymem. Największe zwycięstwo Partowie odnieśli w bitwie pod Carrhae w 53 roku p.n.e., gdzie 45 tys. rzymskich żołnierzy zostało rozgromionych przez 10 tys. konnicy Partów (głównie katafraktowie i konni łucznicy). W toku I wieku n.e. dalej trwały walki o Armenię, której posiadanie zarówno dla Partii, jak i Rzymu stanowiło o przewadze w tym rejonie Azji Mniejszej. Artabanos II, władca Partów około 10 roku n.e. zdobył Armenię, by stracić ją wkrótce na rzecz znakomitego wodza rzymskiego Germanika. Po kilku latach przewaga znów przeszła na stronę Partów. Na tronie armeńskim zasiadł syn Artabanosa, który wsławił się napisaniem obelżywego listu do cesarza Tyberiusza. Ten zorganizował nową armię, która w 36 roku n.e. odbiła Armenię, jednak na mocy rozejmu z 37 roku n.e. ponownie została ona przyłączona do Partii. Wkrótce Vologezes I z nowej linii dynastii partyjskiej osadził swojego brata Tirydatesa na tronie Armenii. Rzym nie rezygnował z prób odzyskania swoich wpływów i zduszenia potęgi Partów. W 58 roku n.e. Neron wysłał armię, która w 62 roku n.e. poniosła porażkę pod Randeją. Wobec tych faktów cesarz musiał się zgodzić na koronację Tirydatesa na króla Armenii. W 114 roku n.e. cesarz rzymski Trajan zamordował księcia partyjskiego na tronie Armenii, zdobył dwie stolice: Seleucję i Ktezyfont. W 147 roku n.e. Vologazes III wypowiedział wojnę Rzymowi, Partowie zajęli Kapadocję, północną Syrię i Armenię, którą Rzymianie wkrótce odbili. W 166 roku n.e. miała miejsce bitwa nad Eufratem, zakończona porażką Partów. Rzymianie zburzyli Seleucję i Ktezyfont, Partowie stracili Mezopotamię. Ich państwo zachowali niezależność, tracąc jednak w 224 roku n.e. panowanie nad Persją na rzecz odradzającego się imperium.

Możliwości strategiczne

Taktyka walki Partów (używanie niemal tylko konnicy, unikanie frontalnych szarż, pozorowanie ucieczki) była zmorą każdego wodza rzymskiego, który został oddelegowany do tamtego rejonu. Zanim jednak będziemy mieli okazję spuścić lanie legionistom, czekają nas boje z Seleucydami, których taktyka wojenna jest równie wysoko rozwinięta, jak nasza. Swoje poczynania musimy więc rozpocząć od wyrwania się spod wszelkich wpływów Seleucydów i rozpoczęcia budowy silnej armii. Jeżeli uda nam się przełamać potęgę najsilniejszego kraju obszaru hellenistycznego, otworzą się dla nas możliwości ekspansji na bogate obszary Egiptu i Grecji, gdzie prawdopodobnie spotkamy Rzymian. Niegłupim pomysłem jest rozbudowa floty na Morzu Czarnym, dzielącym nas od obszarów Scytów. Ziemie pomiędzy Morzem Czarnym a Kaspijskim nieustannie jednak będą narażone na najazdy koczowniczych plemion stepowych, które wcześniej czy później też przyjdzie nam zlikwidować.

Pont

Rys historyczny

Pont, nadmorska część Kapadocji, był starożytną krainą w północno-wschodniej Azji Mniejszej. Na jego terenach powstało w końcu IV wieku p.n.e. niepodległe państwo, założone przez Mitrydatesa I Ktistesa (tytuł króla w 281 roku p.n.e.). Jego następcy prowadzili długotrwałe wojny z pobliskimi miastami-koloniami greckimi (Synopą, Trapezuntem, Amissos). Wielkość Pontu zapoczątkował Farnaces I (około 185-169 p.n.e.), który zdobył Synopę i przekształcił ją w stolicę państwa. Największa potęga Pontu przypada na okres panowania Mitrydatesa VI Eupatora (przełom II i I wieku p.n.e.). Pont opanował wtedy Królestwo Bosporańskie, Małą Armenię i Kolchidę. Dążenie do podporządkowania sobie całej Azji Mniejszej wywołało sprzeciw Rzymu i doprowadziło do wybuchu wojny między Rzymem a Pontem (trzy wojny w latach 88-63 p.n.e.). W 88 roku p.n.e. Mitrydates, któremu udało się opanować duże obszary w rejonie Cieśniny Bosfora, wydał rozkaz zamordowania wszystkich Italików przebywających w Cylicji, bez różnicy płci i wieku. Oblicza się, że śmierć poniosło wówczas 80 tys. ludzi (według innych obliczeń nawet 150 tys.). W tym czasie Rzym, pochłonięty tzw. wojną ze sprzymierzeńcami, nie zwracał większej uwagi na to, co dzieje się na wschodzie. Dopiero kilka lat później Korneliusz Sulla wyruszył na wyprawę przeciwko Mitrydatesowi, odnosząc szereg błyskotliwych zwycięstw. Jego dzieło kontynuował Lukullus, a później Gnejusz Pompejusz, który złamał także potęgę cylicyjskich piratów i ostatecznie usunął Mitrydatesa z Pontu. Kilkakrotnie wybuchały jeszcze powstania przeciwko rzymskiej władzy. Stłumiwszy jedno z nich, Juliusz Cezar wykonując obowiązek dowódcy wysłał raport do senatu, w którym napisał trzy słowa: „veni, vidi, vici” („przybyłem, zobaczyłem, zwyciężyłem”).

Możliwości strategiczne

Pont znajduje się w samym centrum Imperium Seleucydów i dlatego też od początku gry musi walczyć o swoją niezalezżność. Dobrym wyjściem jest początkowe przymierze z Armenia, Partami, a także Tracją i wspólna walka z wrogiem. Fundusze na rozwój osad i armii powinny dostarczyć zamorskie wyprawy na tereny Scytów, jak również mniejszych, barbarzyńskich plemion. Posiadając silną armię, można przystąpić do opanowania Azji Mniejszej, a także, w dalszej perspektywie, Bliskiego Wschodu i zabezpieczenia Cieśniny Bosfora przed nadciągającymi Rzymianami. Konieczne jest też stałe utrzymywanie silnej floty na Morzu Śródziemnym.

Macedonia

Rys historyczny

Historyczna kraina Macedonii dzieliła się na dwie zasadnicze części: Dolną, bogatą w urodzajne gleby, i Górną, na obszarze której dominowały tereny górzyste. Dolna Macedonia w toku dziejowego procesu, trwającego od końca VII wieku p.n.e., uzyskała rolę zwierzchnią nad peryferyjnymi terytoriami wyżynnymi. W VII wieku nizinna część kraju stała się siedzibą szlachetnego klanu Argeadów, który w toku podbojów uzyskał pozycję zwierzchnią wobec innych rodzin, utrzymujących swoje księstwa w Macedonii Górnej. Cały okres aż do IV wieku charakteryzuje się nieustanną walką dynastii panującej w celu przełamania tendencji odśrodkowych, reprezentowanych przez „feudalnych” właścicieli ziemskich, posiadających swoje domeny w obydwu częściach kraju. O ich poparcie w celu konsolidacji swojej władzy niezmiennie zabiegać musiał każdy macedoński król, wielkiego Filipa II i jeszcze odeń większego syna Aleksandra nie wyłączając. Ród Argeadów wywodził swoje korzenie od mitycznego Herkulesa, a pośrednio od jego ojca, Zeusa.

Na szczególną uwagę zasługuje fakt, iż nigdy nie doszło na terenie Macedonii do wykrystalizowania się instytucji polis – państwa-miasta, formy życia zbiorowego typowej na obszarze Grecji właściwej. Przeciwnie – wyniesiona z systemu rodowo-plemiennego zasada dominacji panującej rodziny i jej władzy nad klientami – wielkimi właścicielami gruntów ornych – zachowała się aż do czasów hellenistycznych. Częściowo można to tłumaczyć geograficznym usytowaniem Macedonii, stale narażonej na ataki dzikich ludów z północy, Illirów i Traków. Końcowa część fali napływowej Dorów do Grecji na przełomie II i I tysiąclecia przez dłuższy czas niż plemiona zamieszkałe w Grecji właściwej pozostawała w kontakcie z ludami barbarzyńskimi. Utrudniony był też dostęp do morza, co za tym idzie – handel nie napotkał korzystnych warunków rozwoju. Stałe zagrożenie wymagało silnej i zdolnej do szybkich działań władzy. Model polis na takim geopolitycznym gruncie nie miał szans ukonstytuowania.

Pierwszym zauważalnym na arenie dziejowej władcą Macedonii był Aleksander I. Lata jego panowania przypadły na okres dwóch wielkich wojen grecko-perskich. Macedoński król, nie odczuwający głębszych więzów z cywilizowanym światem Hellady, otwarcie kolaborował z Persami: swoją siostrę wydał za bogatego perskiego satrapę, towarzyszył też plądrującej Grecję armii Kserksesa w charakterze oficera łącznikowego. Po bitwie w Zatoce Salamińskiej, gdy szala zwycięstwa zaczęła przechylać się na stronę zjednoczonych Hellenów, umiejętnie zmienił front. Aby pokazać swoje rzekome przywiązanie do sprawy niepodległości Grecji, zaatakował i wyrżnął pod Ennea Hodoj perski oddział, wycofujący się po klęsce, poniesionej pod Platejami w 479 roku. Nic nie wiadomo, by Ateny czy inne greckie miasta wymierzyły Aleksandrowi jakąkolwiek karę za jego chwiejność.

Ten niewątpliwie przedsiębiorczy władca prowadził ponadto pomyślne wojny z plemionami trackimi, zagrażającymi północnym rubieżom królestwa. Jako pierwszy macedoński król zaczął też bić własną monetę. Przez cały okres swojego panowania zmagał się z wewnętrzną opozycją, wychodzącą z kręgów możnowładztwa.

Jego następca, Perdikkas, tak często zmieniał sojusze w wojnie peloponeskiej, iż jeden z nowożytnych historyków opracował nawet dużą na całą stronę A5 tabelkę, aby w czytelny sposób pokazać odbiorcom, po której stronie – Spartan czy Ateńczyków – znajdował się w danym momencie macedoński król. Słabe wewnętrznie państwo miało w rękach niepodważalny argument: ogromne zasoby drewna w porosłych gęstymi lasami górach, którego obydwie strony wojujące potrzebowały do budowy floty wojennej. Umiejętne lawirowanie pomiędzy dwoma zwalczającymi się obozami pozwoliło Perdikkasowi uchronić Macedonię od poważniejszego udziału w wojnie.

Następca tronu, nieślubny syn Perdikkasa, Archelaos, jako pierwszy macedoński władca postanowił otworzyć granice ojczyzny na wpływ helleńskiej kultury. Do Macedonii zapraszał znakomitych greckich poetów (Pindar, Bakchylides, a nawet sędziwy Eurypides), stając się swoistym mecenasem kultury w tym, wciąż na poły barbarzyńskim, kraju. Wybudował ponadto sieć dróg bitych, zapewniając łatwą komunikację pomiędzy większymi miastami Macedonii.

Po udanym zamachu na życie króla pod koniec V wieku rozgorzała krwawa walka o władzę, z której jako ostateczny zwycięzca wyszedł Amyntas, liczący wówczas już 60 lat wnuk Aleksandra I, który, z pomocą miast Tessalii, zdołał pokonać uzurpatorów z pogranicznego księstwa Linkestis, wspieranych przez Traków. Na czas panowania Amyntasa przypada poważny wewnętrzny kryzys państwa. Sam król nieustannie narażony był na śmierć w przewrocie pałacowym. Dzisiejsi historycy za cud uznają, iż ten chwiejny i – rzec by można – komiczny władca przetrwał na tronie aż do 370 roku. Wtedy to jego niewierna żona Eurydyka wzięła sobie za kochankę znamienitego macedońskiego arystokratę imieniem Prolemeusz, przy jego pomocy zamordowała liczącego już ponad 80 lat Amyntasa i rozpoczęła wraz z Ptolemeuszem samodzielne rządy. Jej nieszczęście polegało na tym, iż przy życiu pozostało jeszcze dwóch synów Amyntasa, obaj małoletni: Perdikkas i Filip. Ten pierwszy, po osiągnięciu wieku dorosłego, przy pomocy skupionego wokół siebie pałacowego stronnictwa, niechętnego rządom uzurpatora Ptolemeusza, usunął króla i rozpoczął samodzielne rządy. Jego młodszy brat znany miał być później jako Filip II, właściwy twórca mocarstwowej pozycji Macedonii na Bałkanach.

Miasta greckie

Rys historyczny

Nie czas i miejsce, by opisywać całą historię i dokonania miast-państw greckich, pokrótce więc przybliżymy tylko najważniejsze informacje. Najważniejszymi polis w świecie greckim były: Ateny, Teby, Epir oraz Sparta. W tej pierwszej narodził się najlepszy jak dotychczas ustrój społeczny – demokracja. W toku I tysiąclecia p.n.e. Grecy, doskonali żeglarze, kolonizowali wybrzeża krain na całej długości i szerokości Morza Śródziemnego. W V wieku p.n.e. toczyli zacięte walki z Persami w obronie swojej wolności. Z uwagi na brak w Grecji warstwy kapłańskiej, mogła się tu rozwinąć filozofia, a także cała kultura, oddziałująca potem na Rzym i w konsekwencji – na cały świat śródziemnomorski. Osłabienie poszczególnych polis przyniosła wojna peloponeska, toczona między Atenami i Spartą. W atmosferze ciągłych waśni, na północy greckiego świata, w ciszy i spokoju, rozwijała się potęga, która miała wkrótce zawładnąć całym Bliskim i Środkowym Wschodem – Macedonia. W decydującej bitwie pod Cheroneą w 337 roku p.n.e. król macedoński Filip II i jego syn Aleksander pokonali koalicję greckich miast, kładąc kres ich niezależności politycznej. Po rozpadzie imperium Aleknsandra Wielkiego najsilniejsze greckie polis zyskały częściową niezależność. Na początku II wieku p.n.e., w wyniku przymierza króla Filipa V z Antiochem III przeciw Egiptowi, do Grecji wkroczyły wojska rzymskie, odnosząc zwycięstwo i ogłaszając wolność hellenów w 196 roku p.n.e. Symboliczna data końca niepodległej Hellady przypada na rok 146 p.n.e., kiedy to wojska rzymskie zniszczyły Korynt. Cała Grecja została zdegradowana do roli rzymskiej prowincji i zarazem zaplecza kulturowego Imperium.

Możliwości strategiczne

Macedonia i Grecja są pierwszymi krajami na drodze południowo-wschodniej ekspansji rzymskiej. Dlatego też konieczny jest szybki rozwój militarny. Dobrym krokiem jest podporządkowanie sobie Macedonii oraz barbarzyńskich plemion Traków, Daków i Ilirów, z którymi nasza zdyscyplinowana falanga z pewnością sobie poradzi. Dalej zmuszeni jesteśmy działać na dwa fronty: na północnym zachodzie bronić swych ziem przed Rzymianami, na wschodzie – przed rozszerzającym się imperium Seleucydów. Gdyby jednak ekspansja rzymska była szczególnie silna, niegłupim posunięciem byłoby zapraszenie Seleucydów do walki ze wspólnym wrogiem. Bezwzględnie ważne jest także wybudowanie silnej floty wojennej, która obroni nasze nadmorskie osady (w tym Ateny) przed nieprzyjacielem. Jeżeli uda się odeprzeć ataki Rzymian, możemy wystąpić z kontrofensywą (zarówno lądową, jak i morską), a na wschodzie walczyć o panowanie nad Azją Mniejszą.

Monarchia Seleucydów

Rys historyczny

Państwo powstałe po rozbiciu imperium Aleksandra Wielkiego, założone około 312-310 roku p.n.e. przez Seleukosa I Nikatora. W okresie walk diadochów (spadkobierców Aleksandra, jego dawnych generałów) władca zakładał wiele miast w rejonie Syrii i doliny Eufratu. Stał się on władcą olbrzymiego obszaru, obejmującego południowo-wschodnie tereny dawnego imperium Aleksandra. Państwo Seleucydów doprowadził do wielkiej potęgi, ale i późniejszego upadku król Antioch III Wielki. W latach 221-217 p.n.e. prowadził przegrane wojny z Egiptem, w latach 212-204 p.n.e. w czasie wyprawy wojennej dotarł do granic Indii, umacniając swe zwierzchnictwo nad Armenią, Baktrią i Partią. W roku 198 p.n.e., w toku nowej wojny z Egiptem, opanował Celesyrię, Fenicję i Palestynę, w latach 197-194 – większą część Azji Mniejszej i Tracji. W roku 192 p.n.e. wkroczył do Grecji, wywołując tzw. wojnę syryjską z Rzymem. Dwa lata później poniósł klęskę w decydującej bitwie z legionami Gnejusza Domicjusza pod Magnezją. W wyniku całkowitego złamania szyku poległo około 50 tys. wojowników Seleudzkich przy zaledwie kilkuset zabitych po stronie Rzymian. W 188 roku p.n.e. został zmuszony do zawarcia pokoju w Apamei nad Orontesem, na mocy którego zrzekł się posiadłości w Azji Mniejszej, leżących na zachód od gór Taurus, zredukował flotę i zobowiązał się do płacenia trybutu. W wyniku przegranej wojny potęga Seleucydów została na zawsze złamana.

 

 

Możliwości strategiczne

Seleucydzi przejęli wiele zarówno z tradycyjnej, greckiej sztuki prowadzenia wojen, jak i sposobów walki krajów wschodnich. Na polu bitwy generałowie mogą więc dysponować zarówno zdyscyplinowaną falangą, jak i budzącymi postrach słoniami bojowymi oraz świetną konnicą. Naszym podstawowym zadaniem jest ujarzmienie Partów oraz zabezpieczenie się, zarówno ze strony morskiej, jak i lądowej, przed Egiptem. Miasta Grecji, które czasy świetności mają już dawno za sobą, będą raczej rozpaczliwie bronić się przed ekspansją Rzymu, co może ułatwić nam opanowanie całej Azji Mniejszej. Jednak również naszych żołnierzy czeka nieuchronna konfrontacja z legionami. Czeka nas wówczas trudne zadanie: udowodnić wyższość falangi nad rzymskim sposobem ustawiania szyku w kohortach. Nieco łatwiejsze powinno być podporządkowanie naszej władzy barbarzyńskich plemion Daków, Traków oraz Ilirów.