15-lecie serii Total War – Rome

Wspomnień czar, starych Total Warów blask i w bój nam czas! Co czekało nas, wiernych graczy po stoczeniu epickich bojów o Japonię i średniowieczną Europę? Antyk! Starożytna epoka krwawych wojen, hoplonów, kontosów i gladiusów, w których to tacy sławni wodzowie jak Cezar czy Antioch toczyli bitwy podążając za swymi ambicjami i interesami.

Oto Rome Total War, gra przez wielu fanów uważana dalej za najlepszą część z całej serii. Co nowego nas czekało po odpaleniu „Romana”? Przede wszystkich bardzo dobra, jak na ówczesne standardy trójwymiarowa grafika. W porównaniu do poprzednich części, bitwy w Rome wyglądały naprawdę oszałamiająco. Pamiętacie swoje pierwsze wrażenia z walk i komentarze typu „gęba mi opadła do samej podłogi”? A który z nas się przejmował historyczną poprawnością, gra totalnie ahistoryczna ale jaką radość dawała wiele lat temu! Co godne uwagi, Rome jest pierwszą częścią w serii, w której mamy możliwość toczenia nocnych bitew, co niewątpliwie dodaje smaczku i klimatu.
Na początek czekały nas trzy rzymskie rody do poprowadzenia (Juliusze, Brutusowie i Scypionowie) a kolejne frakcje mogliśmy odblokować, podbijając je Rzymianami. Niezły chwyt prawda? Nowością były misje od senatu, za których wykonywanie nasz ród dostawał poparcie senatorów lub/i ludu, zaś jeśli uzyskaliśmy wystarczające poparcie tych drugim, pojawiała się możliwość przejęcia władzy w całym Rzymie.
Gdy już wybraliśmy między czerwonymi, zielonymi a niebieskimi, naszym oczom ukazywała się mapa, zupełnie odmienna od poprzednich.

Zachwyt ogarniał graczy, kiedy widzieli tą grafikę. Rome jest grą przełomową niemal pod każdym względem, wyznaczył nowe standardy dla następnych Total Warów. Bitwy z udziałem 10000 szarżujących na siebie wojaków… Hmm większości pewno komputer tyle nie uciągnął, wszak dawne to były czasy świetności tej gry. Ogólnie jednak wymagania nie są zbyt wysokie.

Graliśmy w podstawkę godzinami, dniami… Nawet co najlepsze kiedyś się nudzi, co wtedy? Dwa dodatki do dyspozycji! Co najmniej o drugie tyle zwiększały żywotność poczciwego „Romana” i jak się okazało później, posłużyły za znakomitą platformę dla modów. Pierwszy z nich – Barbarian Invasion przenosił nas w czasy schyłku antyku, gdy Cesarstwo Zachodniorzymskie chyliło się ku upadkowi. Masa nowych frakcji i jednostek, religie, najazd Hunów, płonące miasto, do którego wszystkie drogi prowadziły. A jaki klimat! Wtedy to się czuło, o tak. Interesującą rzeczą było stanięcie po stronie upadającego Rzymu i zmierzenie się z wielkimi najazdami na nasze ziemie, niepokojami, buntami i skarbcem na minusie od początku prawie. Narzekacie na AI? Grając zachodnim cesarstwem na pewno tego nie robiliście, bo utrzymać się łatwym zadaniem nie było. Równie interesujące było rzucenie obydwu rzymskich państw na kolana jakąś frakcją barbarzyńską bądź wschodnią. Mi najbardziej spodobało się rozbijanie w puch legionów katafraktami Sasanidów i następnie zalanie całej Europy masą pancernych jeźdźców, a wam?

Tutaj nowością były brody na rzekach, które stwarzały nowe możliwości prowadzenia bitwy, a także umiejętność pływania u wielu lekkozbrojnych jednostek.

Drugi dodatek – Alexander, no cóż, swój urok może i miał choć ostro go większość z nas skrytykowała. Fakt faktem że był niedopracowany ale mogliśmy się jako tako wcielić w słynnego Macedończyka, który rozgromił Persów. I tak mamy do dyspozycji historyczne bitwy jak Cheronea czy Issos, największą atrakcję dodatku. Choć Olek grywalnością nie dorównywał czystemu Rome i BI, to posłużył za platformę do wielu modów i został uznany jako najstabilniejszy.

Wspomniałem kilka razy o modach, prawda? Co zatem powiecie na małą wycieczkę, podczas której przypomnimy sobie parę najciekawszych modyfikacji? Spójrzmy więc na nie!

Co jest kultowe, imponuje historycznością, dopracowaniem w każdym aspekcie, ciągle ma wielką popularność i jest cenione przez prawie każdego gracza? Europa Barbarorum, a cóż innego!

A może przeniesienie akcji do średniowiecza? Pewnie, i to dla modderów żaden problem co ukazują dwa świetne mody – Chivalry i Crusades!

Tolkien, Śródziemie? Nic prostszego, Fourth Age i Lord of the Rings oszołomiły graczy swoim genialnym wykonaniem. Jak pokazali autorzy, latające bestie Nazguli czy wielkie Mumakile to żaden problem.

Barbarian Invasion pozostawił niedosyt? Wtedy można sięgnąć po Invasio Barbarorum: Somnium Apostatae Iuliani, mod nie do przebicia pod względem bitew, klimatu i historyczności wraz z Europą Barbarorum.

Chcę być jak Napoleon! Podbić Europę rzucając do walki swych żołnierzy pod berłem cesarstwa! A wy tak sobie marzyliście, gdy nie wyszedł jeszcze Napoleon TW? Mieliście wtedy do dyspozycji moda Napoleonic, który w świetny sposób wprowadził konwersję do świata gry, zmieniając go na XIX-wieczną Europę.

 

Zapraszamy do dzielenia się swoimi wspomnieniami, wrzucania zrzutów ekranu i rozmowy do tego tematu.

 

Autor: Lwie Serce

Nasze Media Społecznościowe

Reklama

zapraszamy do współpracy.

YouTube Total War

Kanały YouTube

Oficjalni Partnerzy

Reklama





Ostatnie Posty