Z zakamarków pamięci wyciągnęliśmy już wspomnienia o kilku zamierzchły odsłonach Total Warów, teraz pora na Medieval II: Total War.
Potem dopiero doczytałem, że aby pograć wymarzoną Polską muszę Ją odblokować poprzez podbój. Tak więc zacząłem kampanię Anglią, Moje dzielne armie zalewały Europę, ale do czasy aż przyszli Oni źli Mongołowie, choć AI nie bardzo radziło Sobie z przeprawą przez bronione brody i mosty, to jednak hordy zaszły Mnie z boku i tak oto skończył się sen o potędze.
Niby ostrzegali, ale jakoś się nie przejąłem
Konwersja miasto-zamek
Nieprzygotowany na taką inwazję zebrałem srogi łomot, ale nie dałem za wygraną, stwierdziłem raz się nie udało nie szkodzi. Przy kolejnym podejściu ufortyfikowałem całą wschodnią granicę, po kilkudziesięciu bitwach osiągnąłem z Mongołami status quo, Imperium rosło, aż na horyzoncie ujrzałem TO, ehh tym razem tłukli Mnie Timurydzi.
Mówili zaciągnij się, przygoda wzywa, a i tak tylko Nam oddziały dezerterowały
Nawet jak Papa Nas lubił czasem Nam kogoś spaliliNa kolejną kampanię już nie starczyło czasu, po prostu nastąpił wysyp modów pod podstawkę, wychwalałem forum pod niebiosa za świeżutkie donosy o nowych modach, wersjach i poprawkach, nie zdążyłem nawet połowy pobrać i przetestować gdy już wielkimi krokami zaczął się zbliżać dodatek Królestwa. Znów trzeba było naruszyć tajne fundusze, ale warto było bo nie dość, że dostaliśmy do dyspozycji cztery nowe kampanie to potem się działo oj działo, ale po kolei.
Z zakupionym dodatkiem wróciłem do akademika, zainstalowałem, wgrałem chyba najsławniejszy patch w historii serii, czyli 1.5 i ruszyłem w bój. Tylko pojawił się problem, którą z 4 kampanii wybrać. Poklikałem trochę w Americas, zbudowałem parę fortów w Britanica, wyszkoliłem paru Krzyżowców w Crusader, ale na dłużej wsiąkłem w Teutonic i chyba nie tylko Ja, bo z tego co czas pokazał to nadal popularna kampania choćby w KO.
Po pewnym czasie vanilla jak i dodatek poszły w odstawkę i to nie dlatego, że były złe lub się znudziły, co to, to nie zwyczajnie zostały wyparte przez mody. Podczas gdy te pod podstawkę były taką wprawką zarówno dla moderów jak i dla graczy wraz z pojawieniem się Kingdoms nastąpił prawdziwy przełom i wysyp najrozmaitszych tworów. Pewnie o większości nawet nie słyszałem, a żeby wszystkie zainstalować to NASA musiałoby Mi dysk pożyczyć. Ale parę do tej pory gości u Mnie na komputerze, więc co znamienitsze może uda Mi się wymienić.Third Age Total War w świecie wykreowanym przez Tolkiena
Bellum Crucis(dwa pierwsze screeny) i De Bello Mundi(dwa następne) od włoskich ekip. Pierwszy toczy się w Średniowieczu, drugi w Starożytności
Broken Crescent przenosi Nas na średniowieczny Bliski Wschód
Ogniem i Mieczem2
Call of Warhammer
1648 Thirty Years of War gdzie boje toczymy podczas wojny 30-letniej
Europa Barbarorum, alternatywa dla graczy ze słabszym sprzętem nie radzącym sobie z R2
Polacy też nie próżnowali i dzięki rodzimym moderom możemy się cieszyć choćby:
WWmwE
lub powstającym Potopem
Eras Total Conquest.
Czemu o nim wspominam? 12 przedziałów czasowych od IX do XVI wieku, rozłożone na 4 mapach. W zależności od daty startowej inne jednostki, inny podział polityczny. Nie uraczycie tutaj dziesiątek skryptów „na wszystko”, ale jest ich na tyle dużo by uprzyjemnić rozgrywkę i nie spowodować przewijania się tur przez 10 minut.
I choć gra nie jest już najmłodsza to śmiało mogę powiedzieć, że przez szmat czasu dostarcza Mi zabawy, tak więc Medku trwaj.
Do zdmuchnięcia kurzu ze starszych odsłon i uronienia łezki zapraszamy tutaj