Kolegium Światła:
Tradycja: Światło
Nazwa: Kapituła Światła
Popularne tytuły Magistrów Hysh: Hierofanci, Biali Czarodzieje, Zakon Mędrców, Egzorcyści
Symbole: Wąż Światła, Drzewo Wiedzy, Wieża Odosobnienia, Świeca Iluminacji, Strzała Celu, Lustro Wiedzy o Sobie, Kolumna Mądrości
Wiatr Magii: Hysh
W końcu zabieramy się za ósme Kolegium, ostatnie z powstałych w Imperium, będzie to zwieńczenie pierwszej części „Ciekawostek ze Starego Świata i nie tylko”. Kolegium Światła to szkoła Hierofantów, arcymistrzów kontroli nad Wiatrem Magii Hysh. Hysh postrzega się jako światło, które wypędza ciemności i chroni ludzi przed koszmarami. Stanowi całkowite przeciwieństwo Chaosu. Magistrów Hysh można nazwać różnie – Hierofantami, Białymi Czarodziejami, a nawet Egzorcystami. Na potrzeby wpisu będę posługiwać się tymi nazwami. Należą do najmądrzejszych i najbardziej zdyscyplinowanych czarodziei w całym Imperium. Słyną z nienawiści do Chaosu i talentu do odsyłania w niebyt demonów i innych złych dusz, a także do unicestwiania ludzkich wyznawców „mrocznej strony” tego uniwersum.
Dzieląc Magię Światła na 3 części mamy: Iluminację, Czary ochronno-lecznicze i Egzorcyzmy. W „Imperialnym Dekrecie o Magii” Biała Magia scharakteryzowana jest jako „Taumaturgia Iluminacyjna”.
Iluminacja dzieli się na dwie kategorie zaklęć: tworzące faktyczne oświetlenie (błyski, silne źródła światła itp.) oraz oświecenia umysłu (te z kolei to zdolności postrzegania fałszu lub inspirowania innych). Hierofanci słyną ze swojej władzy nad światłem i jasnością. Podobno są w stanie naginać każdy promień światła do własnej woli. Różnica między Piromantami, a Hierofantami leży w walce na polu bitwy – Czarodzieje Płomieni używają kul ognia i ścian ognia, miotając i niszcząc każdego wroga, z kolei Hierofanci koncentrują światło w cienkie, niezwykle silne wiązki, które są dużo bardziej precyzyjne i w pełni ukierunkowane zgodnie z wolą czarodzieja.
Czary leczniczo-ochronne z kolei mają na celu ochronę/kojenie duszy, niż ciała. Kondycją ciała zajmują się Druidzi. Hierofanci z reguły należą do bezkonfliktowych osób, nie są jednak skrajnymi pacyfistami jak Siostry Shallyi. W starciu z Chaosem i przejawami czarnoksięstwa są jednak brutalni i pozbawieni jakiegokolwiek współczucia.
No i Egzorcyzmy – każdemu pewnie zdarzało się obejrzeć jakieś filmy o opętaniu, prawda? Sztuka egzorcyzmów, jaką stosują Hierofanci, polega na używaniu zaklęć koncentrujących świetlistą moc Hysh, by wypędzić istoty ciemności z umysłu ofiary. Magia Hysh jest idealna przeciwko demonom i upiorom, jakie mogą opętać nieszczęśnika. Lecz przeciw dobrym, zagubionym duszom już nie. Tutaj już jest potrzebna pomoc kapłana.
Biały Wiatr Magii jest jednym z najtrudniejszych do opanowania wiatrów magii. Wymaga pełnego skupienia woli i absolutnej determinacji. Czary splatające Hysh są bardzo rozbudowane i noszą pewne cechy rytuałów.
Mistrzowie Hierofantów potrafią przejąć energię Hysh zaczerpniętą przez swych uczniów. Działają oni jako pewnego rodzaju wzmocnienie potęgi zaklęć używanych przez mistrzów Hierofantów. Z czasem ilość energii magicznej potrzebnej do stworzenia zaklęcia jest tak potężna, że zaklęcie splecione z tego zbiornika energii jest w stanie wypalić każdego, kto próbowałby stanąć przeciwko Hierofancie.
Ze wszystkich aspektów magii znanych ludziom, Hysh jest najbardziej odporny na spaczenie i podszepty Chaosu, podobnie jak władający tym wiatrem magii czarodzieje.
Teclis nauczał, że Chaos to brak światła, zatem celem Hierofantów stało się niesienie światłości do miejsc, w której jej nie ma. W jego zamyśle życiową misją Hierofantów było poszukiwanie i eliminowanie demonów oraz złych bytów niematerialnych, żerujących na duszach i umysłach ludzi. Nie bawią się w palenie na stosie jak inkwizycja, skoro mają broń, dzięki której mogą wypędzić złe moce i ocalić opętaną osobę.
Poza murami Kolegium życie Hierofanta jest niezwykle samotne. Podróżują od prowincji do prowincji, stale rozprawiając się z przypadkami nawiedzeń, opętania i innych wpływów magii czarnoksięskiej i demonicznej.
A jako, że celem Hierofantów jest pozbycie się demonów i zła, poświęcają się temu z całym sercem. Problem w tym, że walka ta nie ma końca i jest niewykonalna, w wielu przypadkach śmiertelnie niebezpieczna. Ba – w przypadkach nieuleczalnych Hierofanci postanawiają uwięzić w miejscu, gdzie tylko oni będą mieli wstęp, takowych delikwentów.
Pora na obowiązki i kontrakty naszych Białych Czarodziejów. O dziwo mają dobre stosunki ze szlachtą z północy Imperium. Powód prosty – to właśnie północne prowincje Imperium są najbardziej zagrożonymi partiami największego ludzkiego królestwa w Starym Świecie na działanie Chaosu. Co ciekawe, ze skarbca Imperatora spływa w miarę regularnie spore dofinansowanie dla działań Hierofantów. Podobno te hojne dary są dużo większe niż te, które oferuje Imperator innym Kolegiom oraz Akademii Inżynierii. O dziwo krążą plotki, że podobno Kolegium Światła skrywa mroczną tajemnicę, o której wiedzą jedynie Imperator i Patriarcha. Jeśli ktoś się o niej dowie, to może upaść nie tylko Altdorf, ale i całe Imperium.
Nie wiem, co to może być, aczkolwiek w moim odczuciu jest to rzecz naciągana ~ Arroyo
Umiejętności Hierofantów w zakresie odsyłania i niszczenia demonów przeszły do legendy. Biali Czarodzieje bardzo często służą w armiach imperialnych, które walczą z demonicznymi sługami Chaosu. Regularnie sprawdzają czystość duchową żołnierzy, najemników, a nawet łowców czarownic, którzy mieli styczność z siłami mroku. Dzięki takowym inspekcjom, Imperium nie musi się martwić o herezję w swojej armii. Po ostatniej wielkiej wojnie, Hierofanci mają pełne ręce roboty.
Czarodziej Świetlistego Kolegium – wygląd z gry Total War: WARHAMMER.
No i przechodzimy do ubioru Hierofantów. Ubierają się w proste, białe szaty obszywane srebrną lub złotą nicią. Oczywiście układa się to w kształt Węża Światła. Co dziwne, ubrania te wydają się nigdy nie brudzić – może jakaś magia? A może efekt materiałów, z jakich zrobiono te szaty? Uroczyste ubrania są jednak dużo bogatsze, bardziej zdobione. Składają się z plecionych szat bogato dekorowanych srebrem na obrębach oraz ozdobionych małymi, magicznie błyszczącymi, srebrnymi lusterkami – przymocowane oczywiście do stuł i pasów.
Starsi Hierofanci noszą dodatkowo znamię Hysh. Jego efekty związane są choćby z oczami, które świecą wewnętrznym blaskiem, usuwając tęczówki i źrenice. Skóra i włosy z kolei powoli bledną, aż w końcu przybierają białą jak śnieg barwę.
Trochę to przypomina rzekomych śnieżnych elfów z Morrowind ~ Arroyo
No to w końcu mentalnośc naszych Hierofantów. W umysłach ludzkich Hysh budzi pragnienie kontemplacji i myślenia abstrakcyjnego. Nie bez powodu zatem zalicza się naszych czarodziei światła do najwybitniejszych metafizyków i filozofów w całym Starym Świecie. W przeciwieństwie do Magistrów Chamon (a przypomnę, że Chamon to żółty wiatr magii, domena złotych czarodziejów, magii metalu), Biali Czarodzieje poszukują prawdy i mądrości. Samopoznanie to główny cel każdego Hierofanta. Biali Czarodzieje prowadzą bowiem proste życie, poszukują piękna i prawdy w otaczającym ich świecie, a wszystko, co złe, starają się zniszczyć.
Warto zwrócić uwagę na to, że wiatr Hysh zmienia charakter Magistrów – im dłużej przebywają w jego otoczeniu, tym bardziej oschli się stają, noszą się z coraz większą gracją i godnością, tracąc jednak jakiekolwiek emocje.
Z utratą emocji przypomina mi się rytuał wyciszenia z uniwersum Dragon Age ~ Arroyo
Rzadko jednak da się ich zaskoczyć, nie jest to spowodowane byciem wszechwidzącymi (bo tacy nie są), a tym, że zaskoczenie to chwilowa utrata kontroli, a na to sobie w życiu nie pozwolą.
Uczniowie:
Kolegium Światła zatrudnia najwięcej uczniów ze wszystkich Szkół Magii. Uczniowie ci mają kilka zadań. Pierwsze to udział w chórze podtrzymującym nieustanny zaśpiew inkantacji – czerpie on Białą Magię i wiąże ją z budynkiem Kolegium, magazynuje Hysh w specjalnych magicznych rezerwuarach, artefaktach i polach energetycznych. Drugie to udział w regularnych rytuałach oczyszczania Kolegium z przejawów czarnoksięskiej magii. Trzecie z kolei wiąże się z dbałością o porządek w Kolegium.
Kto jednak dostaje się na termin do Kolegium Światła? Głównie ochotnicy, brani przez Hierofantów do terminu ludzie obdarzeni darem magii, ale i sieroty z sierocińców. Raz do roku, starsi rangą Hierofanci odwiedzają domy opieki w poszukiwaniu obdarzonych darem magii dzieci i oferują im szansę zostania osobą ważną, sławną i potężną. Bez zawahania najczęściej zgadzają się na tę ofertę, lecz tylko niewielu z nich wspina się w górę hierarchii. Większość najczęściej zostaje na przyswajaniu wiedzy i surowych zasad Kolegium – jest to życie proste. Mają ustalony rozkład dnia, posilną, choć monotonną dietę, ale i obowiązkowy ubiór – to wszystko będzie towarzyszyć im do końca życia. Jedynie niewielka grupa wybrańców jest w stanie nauczyć się czarów Białej Magii Hysh. Reszta jest zwykle uczona pomniejszych rytuałów i zaśpiewów.
No i mamy dwie ważne budowle Kolegium Światła – same Kolegium i Starożytną Bibliotekę. Opiszemy tylko szkołę magii Hysh, która… jest magicznie ukryta, podobnie jak Kolegium Płomienia. Lecz sposób jego ukrycia jest całkowicie inny – nie otacza go ani ognista bariera jak Kolegium Płomienia, ani jakiekolwiek zaklęcie iluzji. Zbudowano go na przecięciu sześciu żył geomancyjnych. Zaburzenia rzeczywistości w okolicy Kolegium są tak silne, że nawet magiczne obeliski, które wyznaczają bieg linii geomancyjnych, pozostają niemal niewidoczne i tylko raz na kilkadziesiąt lat, gdy nocą najjaśniej świeci księżyc Morrslieb, można zauważyć owe kamienne kolumny.
Samo odkrycie wejścia do Kolegium Światła jest niemal niemożliwe bez pomocy Hierofanta, a tym, którym się to uda, ten najczęściej widzi budowlę na kształt piramidy. Tak – Kolegium Światła to piramida, oświetlona setkami świec i lamp. Mieści się na lewym brzegu rzeki Reik, na obszarze, gdzie ponad sto lat temu znajdowała się dzielnica wielu znanych rodzin kupieckich. Aktualnie jest to jednak zgromadzenie starych, rozpadających się ruder i mrocznych zaułków. Kwestia tutejszych mieszkańców jest taka, że często sami przedziwnym trafem trafiają na dane uliczki, sami nie wiedząc, jakim cudem się to stało. Sama magia Hysh sprawia, że tak się dzieje. Powiada się jednak, że nadmierne myślenie nad tym, czemu tak się stało, jest w stanie doprowadzić do szaleństwa lub odkrycia w sobie magicznego talentu. Nie bez powodu mają tu posterunek wysłannicy Inkwizycji, czyli kapłani i łowcy czarownic. Ma to jednak też związek z herezją van Horstmanna, potężnego czarnoksiężnika Tzeentcha.
Sztuczka umożliwiająca dostęp do Kolegium jest nazbyt prosta, gorzej jest jednak dostać się na jego teren. Intruzów czeka bolesna i bezlitosna śmierć. Jednak uczniowie z czasem tej sztuczki się uczą i za każdym razem wchodzą do swej szkoły coraz szybciej. Na czym jednak ta sztuczka polega? W odpowiednim miejscu drogi wybierasz zgodny z podstawowymi kierunkami świata kierunek – do wyboru masz górę, dół, lewo, prawo, naprzód i wstecz. Od tego momentu jest już w miarę prosto.
I pora na wnętrze Kolegium – po przebyciu niematerialnych zakrętów ukazuje się nam kwadratowy plac wyłożony białym marmurem i kwarcowymi płytami chodników. Pośrodku placu znajduje się właśnie ta piramida, o której wspominałem – niczym utkana z czystego światła budowla stanowi siedzibę Hierofantów i ich uczniów. Na terenie Kolegium wiatr Hysh wieje bardzo silnie, a efekty zaklęć Białej Magii są zwielokrotnione. Wyobraźcie sobie teraz nawet świetlisty pocisk z tejże ścieżki magii użyty w tym miejscu. Siła takiego zaklęcia mogłaby zabić bez problemu każdego. Niezwykła koncentracja Hysh sprawia, że Magistrowie i uczniowie innych Kolegiów Magii mają olbrzymie problemy ze splataniem swych zaklęć, z kolei Hierofanci odczuwają przypływ energii i sił.
Piramida zbudowana jest jednak tak naprawdę z białego marmuru i kwarcu, światło jedynie przenika przez prześwitujący budulec. Ściany jednak nie są do końca przezroczyste – poświata tysięcy lamp i świec wydaje się zatrzymywać na zewnętrznej stronie piramidy i nie oświetla okolicy. Poza tym na zewnątrz piramidy nie można zauważyć humanoidalnych postaci, które kroczą po terenie Kolegium.
Jeśli chodzi o wrota Kolegium Światła to ukształtowano je ze stopu magicznego srebra, wypolerowanego na błysk. Otaczają je dziesiątki bezdymnych latarni rzucających oślepiająco białe światło. Do budynku można wejść tylko poprzez zaproszenie, lecz każdy, kto samodzielnie dotrze przed wrota, otrzyma grzeczne posłuchanie. Jeśli jednak rzekomym gościem jest osoba skażona przez Chaos… lepiej nie być w skórze takiego delikwenta. Jeśli gość chce z kolei porozmawiać z Magistrem, a ten przebywa na terenie Kolegium, to odźwierny wysyła do niego posłańca z wiadomością.
Wnętrze piramidy dekorowane jest na biało z bladym odcieniem złota i srebra, z wszechobecnymi, wielgachnymi lustrami. Wszelkie źródła światła ustawione są w każdym korytarzu, a ich blask odbija się od gładkich powierzchni wewnętrznych ścian. W piramidzie nie ma okien, ale o dziwo korytarze są oświetlone niezwykle jasno (to dzięki tym latarniom i świecom), a powietrze pozostaje przyjemnie chłodne.
Pokoje magistrów są równie jasno oświetlone, co inne korytarze, aczkolwiek dekoracje to już inna sprawa. Pomimo pedantycznej czystości i uporządkowania, każdy z pokoi ma inny styl dekoracji – wszystkie są zapożyczone z imperialnych prowincji, Tilei, Estalii, Kislevu, Bretonnii, Norski, Arabii, a także z wielu innych, bardziej egzotycznych krajów. Większość mebli i innego wyposażenia utrzymana jest w jasnej tonacji i wykonana z lekkich materiałów. Wszyscy Hierofanci mają prawo do wyboru własnych komnat na terenie Kolegium. Wędrowni czarodzieje otrzymają pokój jedynie po znajomości, a na gości czekają nieliczne, schludnie urządzone sale. Wspólne komnaty w tym Kolegium to czytelnie (pamiętajcie o ciszy!), biblioteki (pamiętajcie o ciszy!), magiczne laboratoria, pokoje słoneczne, a także pokoje do medytacji.
Sam styl budowli został wykonany też z dodatkowego powodu – system antywłamaniowy. Żaden ze złodziei nie ma szans, by się ukryć, gdyż nie ma tu praktycznie cienia. Wewnątrz piramidy pełno jest wyrytych symboli Kolegium Światła (o których wspomniałem na początku). Wewnątrz Kolegium goście są grzecznie traktowani, ale zachowana jest doza nieufności (jest ona dużo większa niż w jakimkolwiek innym Kolegium).
Specyficzna konstrukcja powoduje, że wewnątrz piramidy można łatwo zabłądzić. Widoczne kondygnacje są zaledwie malutkim skrawkiem całej budowli, gdyż pełno jest też podziemnych pięter.
Na koniec – wiele pięter poniżej ziemi zawiera magicznie zamknięte pomieszczenia. Zawierają one potężne artefakty i mroczne stworzenia, które są stale pilnowane przez Hierofantów, ale i system, który założyli – pułapki i magiczne bariery. Plotka głosi, że sale te stworzyli Teclis i Finreir, by przechowywać tam pozostałe po wielkiej wojnie z Chaosem artefakty, których nie można było bezpiecznie przewieźć na Ulthuan, bądź zniszczyć. Wieść ta jednak nie została potwierdzona.
Z ważnych osobistości przedstawię wam dwie osoby – reszta dojdzie w ramach dalszych ciekawostek, podobnie jak Starożytna Biblioteka.
Pierwszy Patriarcha Kolegium Światła – Volans:
Volans jest osobą tajemniczą, niewiele bowiem wiemy o tym enigmatycznym i potężnym Magistrze. Gdy Teclis zwołał wszystkich czarodziei ukrywających się w Imperium, najpotężniejszym ze wszystkich był Volans. Pochodził podobno z Księstw Granicznych. Przy spotkaniu z Teclisem Volans liczył 50 wiosen. Ku zaskoczeniu arcymaga Wysokich Elfów nie był on skażony w jakimkolwiek stopniu przez Chaos pomimo wielu lat praktykowania magii. Co więcej, wydawało się, że eksperymenty z czarami odmładzają Volansa, bo wyglądał na osobę, której stuknęła dopiero trzydziestka. Wkrótce wyjaśniła się jednak tajemnica nowego ucznia Teclisa. Otóż był on nieprzeciętnie wrażliwy na magię i był podobno jedynym człowiekiem, który postrzegał wszystkie Wiatry Magii w postaci wiatru Qhaysh – Wysokiej Magii. Podobnie jak Teclis, Volans miał umożliwione postrzeganie prawdziwej potęgi magicznej. Pomimo swej ogromnej wiedzy wiedział, że nie da rady władać wszystkimi kolorami magii. Jeden eksperyment omal nie przekreślił jego szansy na życie. Od tego momentu przestał bawić się w próby władania wszystkimi wiatrami magii i skoncentrował się tylko na rozwijaniu swojej percepcji magicznej. Tym samym jednak opierał się bardzo długo podszeptom Chaosu.
Stał się oczkiem w głowie Teclisa, który nie tylko stwierdził, że winien zająć się Białym Wiatrem Magii – Hysh – ale również po konsultacjach z Imperatorem Magnusem uznał, że to Volans winien być pierwszym Najwyższym Patriarchą Kolegiów Magii i Patriarchą Kolegium Światła.
Jak również podaje 7 edycja Warhammera Fantasy Battle, to właśnie Volans stworzył swą różdżkę, która stała się już tradycyjną bronią każdego Najwyższego Patriarchy (np. Thyrusa Gormanna, czy Balthasara Gelta).
Patriarcha Kolegium Światła – Verspasian Kant
Verspasian Kant jest Tileańczykiem, urodził się w Miragliano w rodzinie kupieckiej. Gdy jeszcze był dzieckiem, jego rodzice przenieśli się do Marienburga. Początkowo planował iść w ślady swego ojca, lecz okazało się z czasem, że bardziej pasjonuje go historia i pochodzenie sprzedawanych przedmiotów, niż zysk. Później udało mu się odkryć bibliotekę uniwersytetu w Marienburgu. Pomimo sprzeciwu ze strony ojca i odmowy finansowania wykształcenia, Verspasian wstąpił i zaczął zgłębiać wiedzę płynącą z książek. Najbardziej zaciekawiły go księgi wielkich myślicieli.
Z czasem jednak doszło do tragicznego momentu życia przyszłego Patriarchy. Rodzinny interes podupadał, w końcu został zajęty przez komorników za długi. Matka zmarła w wyniku chorób, a ojciec nie wytrzymał presji i popełnił samobójstwo. Cóż stało się z Verspasianem? Wylądował w sierocińcu, skąd potem wyciągnęli go Hierofanci – drzemała w nim bowiem uśpiona potęga magii. Umysł spragniony wiedzy, uwielbienie poznania i nauki oraz nierozwinięta wrażliwość na magię czyniła go jednym z potencjalnych uczniów. Przerósł on jednak oczekiwania każdego.
Do terminu przyjął chłopca Mistrz Chanter Elrisse, starszy Magister Kolegium. Verspasian bardzo szybko przyswoił sobie wszystkie zaśpiewy i inkantacje, jakie wymagano od uczniów, a potem zaczął piąć się dalej. Lecz dla Kolegium musiał spaść z czasem cień Chaosu. Będący dwie klasy wyżej van Horstmann zaczął stawać się coraz silniejszy, piąc się po szczeblach hierarchii, zaskakiwał, szokował, a nawet przerażał swoim zrozumieniem sztuki magicznej. W końcu Horstmann stał się Magistrem, w ciągu dwóch następnych lat został Arcymagiem i przyjęto go do Pierwszego Kręgu. Stąd było już bardzo blisko do tego, by Horstmann został Patriarchą – tak też się stało. Sam Verspasian z kolei, który ze wszystkich sił starał się dotrzymać kroku Horstmannowi, stał się z czasem arcymagiem.
Lecz teraz stać się miało to, czego wszyscy się obawiali. Verspasian zupełnym przypadkiem odkrył, jakim to cudem Horstmann stał się tak szybko Patriarcha. To właśnie potęga, jaką zaoferował mu sam Tzeentch, spowodowała, że Horstmann został w tak młodym wieku przywódcą Kolegium Światła. Boleśnie przeżył zawód, jaki sprawił mu jego idol. Co najgorsze, młody arcymag nieświadomie przez wiele lat wspierał projekty Horstmanna, przykładając doń cegiełkę do planów Mrocznych Bogów. Z czasem Horstmann był na tyle silny, że zmanipulował rzeszę czarodziei z tej szkoły magii i tylko Verspasian oraz jego kontakty spoza Kolegium mogły przeszkodzić Zdrajcy Światła. Verspasian skontaktował się mianowicie z Wielkim Teogonistą Volkmarem, który mógł pomóc w wyczyszczeniu Kolegium z przejawów herezji Engrimma. Niedługo po dyskusji z przywódcą kościoła Sigmara Verspasian i elitarni łowcy czarownic byli gotowi do akcji. Arcymag ujawnił zdradę Horstmanna, a ci, którzy stanęli po stronie zdrajcy i nie uciekli z nim na Pustkowia Chaosu, zostali wyeliminowani. Ci, którzy natomiast zostali nieskalani potęgą Chaosu, wybrali jednogłośnie Verspasiana na nowego Patriarchę. Po dziś dzień sprawuje ten urząd, by nie dopuścić też do podobnej zdrady.
Co w następnym wpisie
Arroyo na tematy następnych opisów na forum zaplanował kolejno: opisy Carcassonne, Brionne, Bordeleaux i Akwitanii
Tutaj możecie przejrzeć wszystkie opisy uniwersum Warhammer’a, jakie dotychczas zostały zamieszczone na forum.
Zawartość wpisu i zapowiedź: Arroyo
Wstawił: Turek
Treść artykułu ułożył: Arroyo
Źródła: warhammerfantasy.wikia.com (Reiner Starke, Grey Order), DevianArt (grafika koncepcyjna Szarego Czarodzieja).