Wojownicy Chaosu są jedną z czterech frakcji Królestwa Chaosu, na którą obok naszych wojaków składają się Demony Chaosu, Zwierzoludzie i Krasnoludy Chaosu, wyznające boga ciemności – Hashuta. W kampanii mamy wybór jednego z trzech Legendarnych Lordów (prawdopodobnie obok Legendarnego Lorda dla Wampirów i dla Zielonoskórych pojawią się w DLC również dla Krasnoludów i Imperium), a mianowicie Archaona Wszechwybrańca, Kholeka Pożeracza Słońc oraz Księcia Sigvalda Wspaniałego. Jako, że uwielbiam w każdej grze z marki Warhammer Fantasy grać sługami Slaanesha, postanowiłem rozpocząć grę Sigvaldem.
Kampanię rozpoczynamy jako horda, która do złudzenia przypomina mi grę Hunami w Attyli, lecz w porównaniu z tym, co zaserwowali nam twórcy w poprzednim tytule z serii, tu ten tryb mi się spodobał. Jednakże są dwa małe ale. Po pierwsze gra hordą jest o tyle wymagająca, że musimy ostrożnie stąpać naszymi armiami, w przeciwnym wypadku Koniec Czasów spotka raczej nasze wojska. Po drugie – w porównaniu z grupami budynków z poprzedniej gry z serii Total War, tutaj mamy tylko dwa typy budynków – dla podstawowych wojsk i bohaterów oraz dla silniejszych jednostek jak Smocze Ogry, Shaggothy czy Giganci Chaosu. Trochę brakuje mi w tej frakcji grupy budowli, które zwiększałyby liczbę łask Mrocznych Bogów.Łaski Mrocznych Bogów zastępują złoto we frakcji Wojowników Chaosu. W wyniku różnych starć zgarniamy ogromną sumkę tego „pieniądza”, oczywiście nie zapominając o plądrowaniu, które jest główną cechą tej rasy.
Czy ta armia ma zwiastować Koniec Czasów?
Cóż… o ile piechota jest niemal jedną z najlepszych w całym Total War: Warhammer, tak monstra nie są wcale niczym niezwykłym. Smocze Ogry są łatwe do wybicia, a Shaggothy polegają przy innych jednostkach tego rodzaju. Do tego Słudzy Chaosu nie posiadają żadnych latających jednostek (w sumie to łatwe do wyjaśnienia – w bitewniaku Wojownicy Chaosu poza wierzchowcami nie mają żadnego regimentu latającego). Innym problemem jest brak strzelców. Jedyne oddziały strzeleckie to konni maruderzy, lecz gra nimi może być nieco skomplikowana dla początkujących. Kolejna rzecz, która mi się w frakcji Wojowników Chaosu nie podoba to zbyt droga kawaleria – Rycerze Chaosu kosztują prawie 1500-1600 łask. Z kolei wracając do monstrów – jak zerknąłem na to, ile kosztują Shaggothy, byłem niemile zaskoczony. 2200 łask to całkiem sporo, tym bardziej, że szybko padają, jeśli źle się ich użyje, a najlepiej te potwory wykorzystywać jak słonie w Total War: Rome II. Za to w liczbie lordów jest hegemonem – mianowicie mają ich aż siedmiu. Pod względem rosteru nie jest aż tak źle, ale nie jest też tak dobrze.PS. Jak wiecie, gram na niskich/średnich ustawieniach graficznych. Wyobraźcie sobie, że wybieracie wojowników Chaosu w bitwie (chodzi o jednostkę, nie frakcję). Spójrzcie na ich twarze w lewym dolnym rogu ekranu – nie kojarzą się wam z Letho z Wiedźmina II Zabójcy Królów? Bo mnie tak.
Legendarni Lordowie, czyli albo spaczyć, albo zdeptać!
Podobnie jak Wampiry, Chaos może spaczyć terytorium przeciwnika z równie mocnym skutkiem dla armii przeciwnika, co nasze truposze. Zawsze jednak używam słowa „spaczyć terytorium”. Jeśli ktoś nie miał okazji grać w Total War: Warhammer to wyjaśnię, że chodzi tu mianowicie o wyniszczenie wrogiego terytorium do suchej nitki, tym samym powodując, że wkroczenie jakiejkolwiek rasy różnej od naszej (np. Wampirów czy ludzi z Imperium) będzie skutkować stratami od wyniszczenia.
Wspominałem, że mamy do wyboru trzech Legendarnych Lordów. By odblokować innych Legendarnych Herosów jesteśmy zmuszeni spełnić następujące wymagania. A oto i one:
Kholek Pożeracz Słońc – wybudowanie Zbiorowiska Smoczych Ogrów.
Archaon Wszechwybraniec – 15 grup wroga złożyć w ofierze Mrocznym Bogom. Rozwijając chodzi o złożenie w ofierze niedobitków z piętnastu różnych armii.
Sigvald – podporządkowanie sobie przynajmniej czterech plemion Chaosu.
W sumie wymagania nawet ok, tylko co do Legendarnych Lordów – dlaczego Kholekowi przydzielono tylko jedną misję zadaniową, Sigvaldowi z kolei tylko dwie? Uważam, że tu Creative Assembly mogło się bardziej przyłożyć.Ciężko jest mi wystawić jednoznaczną ocenę. Z jednej strony mamy naprawdę interesującą frakcję, która jest w miarę wymagająca i przede wszystkim ma w miarę dobrą liczbę lordów i bohaterów (oczywiście magowie wypadli w tej rasie jako świetna kontra na Imperium). Z drugiej jednak pozostaje niesmak, że jest to DLC. Mimo, że kupuję DLC do Total War’ów to jednak boli mnie, że tak podstawowe frakcje muszą być zwykłym zdzieraniem kasy z ludzi, którzy chcą sobie już w podstawie gry pokierować Chaosem. Poza tym martwi mnie jednak balans tej frakcji – głównie z powodu konnych jednostek i bardzo drogich elit (właściwie najdroższych ze wszystkich).
PLUSY:
+Klimatyczna i wymagająca rasa
+Świetnie odwzorowani Legendarni Lordowie
+Duża ilość lordów i w miarę dobrzy bohaterowie
+Bardzo dobra na szybkie starcia frakcja
MINUSY:
-Zrobione na siłę DLC, które winno być podstawową częścią gry
-Brak skutecznych strzelców, możliwych stawić czoła latającym monstrom np. Skrzydlatym Maszkaronom
-Mała liczba misji zadaniowych dla Kholeka i Sigvalda
-Bardzo drogie jednostki
-Brakuje kilku jednostek i Legendarnych Lordów z bitewniaka
Arroyo