Rywalizacja o hegemonię w Nowym Świecie znacząco różni się na tle rozgrywki w pozostałych kampaniach. Na rozległym obszarze Mezoameryki rozlokowano kilkadziesiąt przeważnie małych prowincji, w większości należących do rebelii. Taka sytuacja stwarza prawdziwą dowolność w selekcji dróg ekspansji dla każdego gracza. Krańce Ameryki Północnej pozostają w sferze wpływów plemion indiańskich. Prym wśród nich wiodą Apacze. Obszar ten jest w największym stopniu narażony na atak francuskich sił ekspedycyjnych, które po pewnym czasie przybywają na tereny dzisiejszej Florydy. Obszar Meksyku zdominowany jest przez Azteków, którzy walczą z hiszpańskimi konkwistadorami oraz zamieszkującymi południe Majami. Wysunięta najbardziej na południe część mapy padnie z kolei ofiarą angielskich kolonizatorów. Pełna dowolność poczynań komputera (w tym niegrywalnych nacji) uniemożliwia charakterystykę najlepiej sprawdzających się strategii dla każdej frakcji. Stąd poniższe porady mają ogólny charakter. Ograniczyliśmy się do wskazania kilku zasadniczych kwestii polityczno-terytorialnych dla każdego z konkurentów.
Hiszpania (Cortez)
Hiszpańscy konkwistadorzy zajmują tereny dzisiejszego Haiti. Posiadają także niewielki przyczółek, sąsiadujący z ziemiami Azteków. Ogranicza to spektrum ekspansji na tereny Meksyku. Właściwie będzie zacząć grę od zawiązania przymierzy z głównymi wrogami Azteków (Tlaskalanami, Chichimekami i Taraskami). Umożliwi to swobodny rozbiór azteckiego państwa. W dalszej kolejności należy opanować ziemie na północ, docierając aż do państw Apaczów. Na południu rozpoczynamy drugą wojnę (potencjał militarny powinien w pełni na to pozwalać) i zajmujemy ziemie Majów, oczekując desantu Brytyjczyków.
Aztekowie
Mimo iż jednostki piechoty Azteków (podobnie jak wszystkich autochtonicznych nacji Mezoameryki) są znacznie silniejsze niż ich odpowiedniki po stronie europejskiej, wobec przewagi uzbrojonych w broń palną kolonizatorów pozostaje strategia ilościowa. Podczas wojny z Cortezem bez wytchnienia bronimy swojego matecznika (Tenochtitlan), jednocześnie rekrutując armię do rozprawy z wrogiem na jego terenie. Uzyskawszy dostęp do koni, tym łatwiej nam będzie pokonać pozostałe plemiona amerykańskie, łącznie z wojowniczymi Majami.
Majowie
Z uwagi na to, iż wachlarz jednostek Majów łudząco przypomina armię Azteków i innych plemion Mezoameryki, taktyka bojowa powinna być zasadniczo podobna. Wyjściowe położenie tej nacji jest o tyle korzystne, że nie musi się ona obawiać ataku kilku pobratymczych ludów naraz. Zawczasu należy zadbać o umocnienie południowego krańca mapy przed przyjazdem Anglików. W polityce północnej panuje zaś całkowita uznaniowość. Można w porozumieniu z Aztekami zniszczyć Corteza bądź korzystać z wojennego zamętu, podbijając kolejne terytoria. Może się również zdarzyć, że to właśnie nasze ziemie padną jako pierwsze ofiarą najazdu Europejczyków.
Apacze
Apacze są niezwykle ciekawą nacją z uwagi na unikalne, przypisane jedynie ich frakcji zdolności. Potrafią na przykład przejmować technologie wroga po zajęciu jego osad. Ich armie, o ile prowadzą ze sobą przynajmniej jednego szpiega, są mobilne i wytrzymałe, z większą o 25% ilością punktów ruchu w ciągu tury. Wszystko to odbywa się jednak kosztem ubytków gospodarczych i obronnych. Niemożliwa jest w przypadku tej nacji budowa zaawansowanych systemów obronnych, otaczających miasta. Dlatego też korzyści materialne powinny być czerpane głównie z podbojów.
Po podporządkowaniu wszystkich prowincji rebelii możemy przystąpić do podboju Meksyku. Przezornie jednak powinniśmy pozostawić pewne siły wewnątrz państwa, które stawią czoła francuskiej misji odkrywczo-wojskowej. W Ameryce Środkowej po kolei podbijamy każdy lud, jaki stanie nam na drodze.